Radio Białystok | Wiadomości | Co dalej z budynkiem po Wyższej Szkole Administracji Publicznej?
Działacze Stowarzyszenia dla Polski Adama Andruszkiewicza krytykują władze Białegostoku za kosztowny zakup okazałych gmachów po WSAP-ie na obrzeżach miasta. Twierdzą, że władze miasta popełniły błąd kupując budynek i symbolicznie otwierają w nim "Departament niegospodarności”.
Po ponad dwóch latach od transakcji opuszczony budynek nadal pozostaje pusty i nie trwają w nim żadne prace remontowe – mówi Bartosz Sokołowski ze stowarzyszenia.
Dodaje, że po zakupie władze miasta deklarowały dość szybkie dostosowanie gmachu dla potrzeb urzędu, co miało się przełożyć na poprawę obsługi klientów. Dlatego też, po 27 miesiącach od zakupu budynku, działacze Stowarzyszenia Adama Andruszkiewicza ustawili przed budynkiem symboliczną tabliczkę z napisem "Departament Niegospodarności Urzędu Miejskiego w Białymstoku”.
To nieprawda, że kupiony przed dwoma laty budynek został pozostawiony sam sobie – ripostują miejscy urzędnicy. Agnieszka Zabrocka z Departamentu Komunikacji Społecznej wyjaśnia, że w ostatnim czasie budżet miasta ucierpiał po zmianie prawa zmniejszającego wpływy z podatków i realizowane są pilniejsze inwestycje. Mimo to, w przypadku budynku po WSAP-ie cały czas trwają prace, by finalnie dostosować go dla potrzeb urzędu. Agnieszka Zabrocka wylicza, że od chwili zakupu przeprowadzono w budynku inwentaryzację, zlecono opracowanie koncepcji jego dostosowania, a także ogłoszono 9 przetargów na poszczególne prace, między innymi na wymianę dachu czy systemu ogrzewania.
Podkreśla też, że miasto uznaje zakup za korzystny, a wylicytowana cena była "okazyjna”.
Budynek po uczelni władze miasta kupiły za 18 milionów złotych na licytacji komorniczej w 2021 roku. Wówczas szacowano, że dostosowanie go do potrzeb urzędy pochłonie kolejne 15 milionów złotych. W planach jest przeniesienie tam kilku departamentów, które obecnie rozsiane są po różnych częściach miasta.