Duże kolejki w białostockim biurze paszportowym przed świętami Wielkanocnymi

Pytani przez nas oczekujący zwracają uwagę, że po pierwsze - zdobycie miejsca w kolejce przez Internet graniczy z cudem i wymaga rejestrowania się chwilę po północy. W przeciwnym razie pula miejsc w kolejce znika w kilkadziesiąt minut. Po drugie - przedświąteczny tydzień to czas, kiedy uczniowie mają wolne i by złożyć wniosek o paszport dla dziecka rodzice nie muszą zabierać go z lekcji. Zgodnie z przepisami wyrobienie paszportu dla osoby niepełnoletniej wymaga stawiennictwa obojga rodziców oraz osoby, dla której wyrabiany jest dokument.

Część oczekujących w kolejce to Polacy na co dzień mieszkający za granicą, którzy przy okazji świat załatwiają zaległe sprawy urzędowe.

Kierownik białostockiego biura paszportowego Marek Korbut wyjaśnia, że prawdziwy boom na paszporty rozpoczął się rok temu, po rosyjskim ataku na Ukrainę. Zainteresowanie wyrobieniem dokumentu wzrosło o 100 procent - mówi kierownik i ten trend się utrzymuje do dziś. Dodaje jednak, że obecne kolejki w biurze to efekt świąt, kiedy to wiele osób wykorzystuje dni wolne na złożenie wniosku. Będziemy oblegani jeszcze przez tydzień, potem sytuacja się uspokoi - mówi kierownik.

Marek Korbut przyznaje, że umówienie wizyty przez Internet jest trudne, bo przeznaczona na to jest tylko niewielka pula dostępnych miejsc. Większość oferowana jest w kolejkomacie. Zaznacza, że choć bilety w automacie kończą się dość szybko, to jednak warto wybrać się do urzędu na kilkadziesiąt minut przez jego zamknięciem. Często bywa tak, że w trakcie dnia część osób nie przychodzi i pod koniec są jeszcze wolne miejsca.

Aktualny czas oczekiwania na dokument to cztery tygodnie. Ci, którzy składają wnioski w mniej obleganych terminach otrzymują paszporty nawet dwa razy szybciej.

| red: bs