Radio Białystok | Wiadomości | 4 lata ma spędzić w więzieniu były policjant z Sokółki - pijany spowodował śmiertelny wypadek i uciekł
Cztery lata więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na zawsze - taki prawomocny wyrok zapadł we wtorek (30.03) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, w procesie byłego policjanta z Sokółki.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Nie tylko nie pomógł rannemu, ale też próbował zrzucić odpowiedzialność na niewinną osobę - tak zachowanie byłego już policjanta z Sokółki ocenił białostocki sąd.
Chodzi o śmiertelny wypadek, do którego doszło 8 lat temu. Głównym dowodem w sprawie okazały się sms-y, jakie oskarżony wysyłał do żony po zdarzeniu, w których instruował ją, jak ma wziąć winę na siebie, po czym je skasować. Wiadomości udało się odzyskać.
Sąd uznał, że nie ma wątpliwości co do tego, że to oskarżony 8 lat temu jadąc po pijanemu śmiertelnie potrącił 84-letniego mężczyznę i uciekł. Później twierdził, że za kierownicą siedziała jego żona.
Sąd w to nie uwierzył i utrzymał karę czterech lat więzienia. Odebrał też oskarżonemu prawo jazdy na zawsze i kazał zapłacić 5 tys. złotych na cel społeczny.
Wyrok jest prawomocny.
Przed białostockim sądem okręgowym zakończył się w czwartek (16.03) proces byłego policjanta z Sokółki oskarżonego o śmiertelny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu i ucieczkę z tego miejsca bez udzielenia pomocy pieszemu.
Sąd Najwyższy oddalił we wtorek (07.03) kasację obrońcy od prawomocnego wyroku wobec 44-letniego mężczyzny, skazanego na 25 lat więzienia za brutalne zabójstwo znajomego w Dziadkowicach.
Przed Sądem Okręgowym w Suwałkach zakończył się proces 40-letniej Anny W. oskarżonej o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem swojej 9-miesięcznej córki. Prokuratura domaga się dla kobiety kary dożywotniego więzienia.