Radio Białystok | Wiadomości | Akcja solidarności z białoruskimi więźniami politycznymi pod konsulatem w Białymstoku
Presja, tortury, bicie, pluskwy w celach i brak dostępu do lekarzy - to codzienność białoruskich więźniów politycznych. Przed konsulatem Białorusi w Białymstoku w niedzielę (4.12) odbyła się akcja solidarności z liderką protestów Marią Kolesnikową i innymi uwięzionymi.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Na Białorusi obecnie jest 1705 więźniów politycznych, a za kraty codziennie trafiają kolejni ludzie. Reżimowe więzienia i kolonie można nazwać obozami koncentracyjnymi, ponieważ więźniowie polityczni są umyślnie bici, torturowani, poniżani, przebywają w zatłoczonych celach z pluskwami i innymi pasożytami.
Akcję solidarności z więźniami politycznymi zorganizowała białoruska Diaspora w Białymstoku.
Choć wykonują różne zawody, to mają wspólną historię - opuścili Białoruś. W białostockiej galerii handlowej "Alfa" otwarto we wtorek (29.11) wystawę składającą się ze zdjęć i historii przyjazdu do Białegostoku 13 osób.
Dwa lata temu podczas „białoruskiej rewolucji godności” Raman Bandarenka wyszedł na podwórko bloku, w którym mieszkał w Mińsku aby sprzeciwić się niszczeniu biało-czerwono-białych wstążek przez funkcjonariuszy reżimu Aleksandra Łukaszenki. Został pobity i zabrany na posterunek milicji. Zmarł tego samego dnia wskutek odniesionych obrażeń.
"Siedzą bo są Polakami", "Uwięzieni za polskość" - takie hasła widać było na transparentach uczestników akcji solidarności z prześladowanymi Polakami na Białorusi - Andżeliką Borys i Andrzejem Poczobutem. Protestujący spotkali się w centrum Białegostoku by przypomnieć o uwięzionych.