Radio Białystok | Wiadomości | Białostockie szkoły przygotowują się do zmniejszenia swoich rachunków za prąd i gaz
Uczniowie nie będą przebywać w źle oświetlonych i chłodnych szkołach, ale zgodnie z zaleceniami placówki muszą wdrożyć programy oszczędzania.
Zgodnie z przyjętymi przez rząd przepisami - samorządy, w tym placówki oświatowe, już w grudniu muszą o 10 procent zredukować swoje rachunki za prąd i ciepło. Pytani przez nas dyrektorzy szkół podstawowych i średnich przyznają, że szukają oszczędności gdzie się da.
Najpopularniejszym sposobem jest wymiana przestarzałego, energochłonnego oświetlenia na nowe - ledowe. To jednak generuje spore koszty, na które nie stać placówek. Dlatego starają się to robić na raty.
Na przykład w Szkole Podstawowej nr 50 w Białymstoku planuje się wymianę oświetlenia w jednej sali w miesiącu. W tym tempie modernizacja oświetlenia w całej szkole zajmie ponad trzy lata, choć i tak szkoła jest w dobrej sytuacji, bo jako jedna z trzech placówek ma własne panele fotowoltaiczne.
- To daje spore oszczędności, choć poszukujemy dalszej redukcji kosztów - mówi dyrektor SP 50 Ewa Chociej.
Dlatego też wyłączana będzie połowa latarni na szkolnym placu. Modernizowana jest też wentylacja budynku, by minimalizować straty ciepła.
Racjonalne korzystanie z energii wprowadza też Szkoła Podstawowa nr 20. Jak mówi dyrektor Mariusz Sokołowski, temperatura w salach lekcyjnych będzie utrzymywana na poziomie 20-21 stopni Celsjusza, ale na weekend i dłuższe przerwy ogrzewanie będzie przykręcane do minimum. Poza tym nauczycielom i uczniom przypomina się o wyłączaniu zbędnego oświetlenia.
W VI Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku wyłączane będą wszystkie urządzenia, tak by nie pozostawały one w rybie czuwania przez całą dobę.
- Staramy się też wypracować wspólne dobre nawyki, by oszczędzać prąd i ciepło - mówi dyrektor Dariusz Naumowicz.
Szkoły otrzymały zestaw specjalnych wskazówek, w jaki sposób mogą oszczędzać.
- To 15 punktów, w których mówi się między innymi o niezakrywaniu grzejników, montowaniu czujników ruchu czy obniżaniu temperatur w pomieszczeniach niedydaktycznych - mówi Agnieszka Zabrocka z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Agnieszka Zabrocka dodaje, że na razie nie ma mowy o „rozliczaniu” szkół z oszczędności.
Na tym etapie nie wspomina się o konieczności - bądź jakichkolwiek planach - przechodzenia na czasowe nauczanie zdalne, w celu wykazania oszczędności energetycznych.