Radio Białystok | Wiadomości | Na przesmyku suwalskim zakończyły się ćwiczenia TUMAK-22
Napad na konwój i pomoc poszkodowanym żołnierzom - tak wyglądał scenariusz ćwiczeń wojskowych, które odbyły (25.11) się w okolicach miejscowości Płociczno na Suwalszczyźnie.
To podsumowanie kilkutygodniowych szkoleń z udziałem żołnierzy m.in. z jednostek wojsk lądowych, sił powietrznych, sił specjalnych, Inspektoratu Wsparcia SZ, Wojsk Obrony Terytorialnych oraz sił sojuszniczych wchodzących w skład Batalionowej Grupy Bojowej NATO.
Jak informuje wojsko, głównym celem ćwiczeń było sprawdzenie stopnia przygotowania jednostek podległych dywizji, osiągnięcie gotowości i prowadzenie działań taktycznych we współdziałaniu z pododdziałami sojuszniczymi.
W okolicy miejscowości Płociczno na przesmyku suwalskim odbyło się oficjalne zakończenie ćwiczeń, które obserwował wicepremier Mariusz Błaszczak.
- Byliśmy świadkami epizodu, który jest rozgrywany w ramach cyklicznych ćwiczeń zorganizowanych w terenie przygodnym, a więc poza poligonem, przygotowanych po to, aby żołnierze polscy mogli ćwiczyć interoperacyjność z żołnierzami amerykańskimi, brytyjskimi, rumuńskimi i chorwackimi - powiedział minister Błaszczak.
Wicepremier chwalił żołnierzy za dobrą współpracę i przygotowanie do ochrony całej flanki sojuszu północnoatlantyckiego. Dodał, że w ćwiczeniach wzięli także udział żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. - Budujemy interoperacyjność, budujemy zgranie różnych formacji, tak żeby żołnierze doskonale wiedzieli, jak należy ze sobą współpracować - mówił.
Generał brygady Piotr Fajkowski, dowódca 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, poinformował, że w okolicy Płociczna powstało w tym celu, na potrzeby ćwiczeń, jedno ze stanowisk dowodzenia.
Epizod, który został zaprezentowany w piątek, dotyczył dostarczenia zaopatrzenia dla jednostki, która walczy w okrążeniu na przesmyku suwalskim. Kolumna logistyczna, która transportowała zabezpieczenie logistyczne do jednostek wojskowych, została zaatakowana. Doszło do wymiany ognia. Z pomocą medyczną musiały interweniować wojskowe karetki.
Mjr Magdalena Kościńska, rzecznik prasowy 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej poinformowała, że w ćwiczeniach, które trwały tydzień, wzięło udział ok. 2 tysięcy żołnierzy i tysiąc jednostek sprzętowych.