Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia Białystok kończyła mecz w dziesiątkę - remis ze Śląskiem Wrocław [zdjęcia, wideo]
Piłkarze Jagiellonii Białystok po dwóch porażkach z rzędu zremisowali mecz. W niedzielę (23.10) podzieli się punktami ze Śląskiem Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska padł remis 2:2 (1:1).
Śląsk atakował, gola strzeliła Jaga
Mecz od początku był toczony w szybkim tempie i mógł się podobać. Jagiellonia grała nieco cofnięta, ale nie broniła się całym zespołem, też starała się podchodzić pressingiem i starała rozgrywać ataki, a nie tylko kopać piłkę do przodu. Śląsk miał przewagę, częściej gościł pod polem karnym rywali, ale w samej szesnastce było już znacznie gorzej.
Radiowy skrót meczu:
Radiowa relacja z całego meczu:
Pierwszy celny strzał gospodarze oddali w 5. min. Na bramkę uderzał Yeboah, a futbolówkę złapał Alomrović. Kilka minut później Jakub Lewicki popełnił błąd na własnej połowie, co prawie zakończyło się golem dla gospodarzy. W kierunku bramki Jagi uderzał Exposito, ale na rzut rożny wybił Alomerović.
W tej części meczu wrocławianie mieli zdecydowaną przewagę, praktycznie cały czas gościli na połowie żółto-czerwonych. Wydawało się, że jeżeli ktoś strzeli gola, będzie to Śląsk.
Wówczas fatalny błąd popełnił Victor Garcia, który tak podawał do Nahuela Leivy, że piłkę przejął Marc Gual. Napastnik Jagiellonii był sam, ale zdołał najpierw przepchnąć Leivę, później "zakręcić" Konradem Poprawą i mierzonym strzałem z pola karnego skierować piłkę do siatki.
Gol do szatni
Kiedy wydawało się, że drużyny zejdą do szatni przy prowadzeniu Jagiellonii, gospodarze przeprowadzili jeszcze jedną akcję. Piotr Samiec-Talar świetnie zagrał do Petra Schwarza, który uderzył pod poprzeczkę i było 1:1. Przy takim wyniku drużyny zeszły na przerwę.
Druga połowa meczu
Druga połowa mogła, a nawet powinna zacząć się od gola dla Śląska. Po kontrataku Yeboah zdecydował się na strzał i piłka minęła bramkę, a powinien dograć do nadbiegającego i mającego pustą bramkę Samca-Talara.
Piłkarze Śląska przeprowadzili też akcję, po której domagali się rzutu karnego. Faulować w polu karnym miał Israel Puerto. Sędzia początkował nakazał grać dalej, ale po kilkudziesięciu sekundach zatrzymał grę i sprawdzał jeszcze raz tę sytuację na monitorze. Ostatecznie uznał, że Puerto zagrał zgodnie z przepisami i Śląskowi nie należy się rzut karny.
Śląsk objął prowadzenie
Kilka minut później gospodarze i tak objęli prowadzenie. Zlatana Alomerovicia pokonał Piotr Samiec-Talar i gospodarze wyszli na prowadzenie 2:1.
W 66. min. Jagiellonia wyrównała. Z linii środkowej boiska asystował Nene, piłkę przyjął Jakub Lewicki i uderzeniem z 16. metra przelobował bramkarza gospodarzy. Jak się okazało - tym samym ustalił wynik spotkania na 2:2.
Ostatnich kilkanaście minut Jagiellonia kończyła w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną dostał Nene i musiał opuścić boisko.
Bohaterem Wrocławia mógł zostać Yeboah, ale Alomerovic zatrzymał strzał Niemca, a dobitka była niecelna i mecz zakończył się remisem 2:2.
Wypowiedzi trenerów i piłkarzy po meczu:
Maciej Stolarczyk:
Ivan Djurdjevic:
Jakub Lewicki:
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Marc Gual (24), 1:1 Petr Schwarz (45+2), 2:1 Piotr Samiec-Talar (58), 2:2 Jakub Lewicki (66).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Petr Schwarz. Jagiellonia Białystok: Nene, Mateusz Kowalski, Bogdan Tiru. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Nene (85).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 7 870.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Patryk Janasik, Konrad Poprawa, Daniel Gretarsson, Victor Garcia – Piotr Samiec-Talar (68. Dennis Jastrzembski), Patrick Olsen, Petr Schwarz, Nahuel Leiva, John Yeboah - Erik Exposito (68. Caye Quintana).
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Bogdan Tiru (77. Mateusz Skrzypczak), Israel Puerto, Bojan Nastic - Tomas Prikryl (59. Wojciech Łaski), Martin Pospisil, Nene, Jakub Lewicki (88. Bartłomiej Wdowik) – Jesus Imaz, Mateusz Kowalski (59. Fiodor Cernych), Marc Gual (88. Andrzej Trubeha).