Radio Białystok | Wiadomości | Śmiertelny wypadek przy przycinaniu drzew w centrum Białegostoku - sąd przesłuchał biegłego oraz świadka
Oprócz kasków nie było innych zabezpieczeń - tak mówił przed sądem jeden ze świadków w sprawie śmiertelnego wypadku przy przycinaniu drzew w centrum Białegostoku. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło prawie 4 lata temu na Rynku Kościuszki.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Ramię podnośnika złamało się i z kosza - z dużej wysokości - wypadły dwie osoby. Jeden mężczyzna zginął, drugi był ciężko ranny i to on - zdaniem śledczych - ponosi odpowiedzialność, bo jako kierujący pracami, odpowiednio ich nie zabezpieczył.
Oskarżony nie bierze udziału w procesie ze względu na stan zdrowia. Prokurator zarzuca mu, że nie dopełnił swoich obowiązków i naraził pracownika na utratę życia.
Przed białostockim sądem zeznawał były już pracownik tej firmy, który był wówczas na miejscu i wszystko widział. Nie wie, jak to się mogło stać, że ramię podnośnika się złamało, na sprzęt nie narzekał. Pracownicy mieli wówczas kaski, szelek zabezpieczających już nie, ale w tym koszu i tak nie było jak ich używać, bo nie było gdzie ich zaczepić - mówił świadek. Tłumaczył, że to wysoki kosz, gdy wcześniej używali niższych - były tam szelki zabezpieczające. Świadek zapewniał też, że oskarżony dbał o bezpieczeństwo pracowników - zawsze zwracał uwagę, by nie wychylali się z kosza, kupił też piłę teleskopową.
Ten podnośnik miał ponad 20 lat. Jak tłumaczył przed sądem biegły, uszkodzenie miało charakter "zmęczeniowy", a to zjawisko rozłożone w czasie, nie wiadomo czy dodatkowo do awarii przyczyniło się jakieś uderzenie.
Sąd odroczył proces do lipca.
Mężczyzna kierujący pracami przy przycinaniu drzew w centrum Białegostoku odpowiada przed sądem w związku z tragicznym wypadkiem. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło prawie 3 lata temu na Rynku Kościuszki.
Jeden z pracowników firmy zajmującej się przycinaniem drzew w centrum Białegostoku odpowie przed sądem w związku z tragicznym wypadkiem. Prokuratura wysłała właśnie akt oskarżenia w tej sprawie.
Wypadek przy przycinaniu gałęzi w Suwałkach. Z kosza podnośnika wypadł mężczyzna, ze złamanym kręgosłupem trafił do miejscowego szpitala.