Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkanka Łap straciła blisko 60 tys. zł - uwierzyła oszustom
Nie pomagają policyjne apele i ostrzeżenia. Blisko 60 tys. złotych przekazała telefonicznym oszustom starsza mieszkanka Łap. 74-latka uwierzyła w historię, że pieniądze które trzyma w domu, mogą zostać skradzione.
Przestępcy przez telefon podali się za policjantów.
Oszust poinformował kobietę, że znajduje się na liście osób w banku, które zostaną okradzione. Wypytywał również o pieniądze zgromadzone w domu. Przestępca przekazał swojej ofierze informację, że do jej mieszkania przyjdzie pracownik, który oznaczy pieniądze, jakie trzymała w domu, specjalnym środkiem. Miał on ułatwić identyfikację banknotów przy ewentualnej kradzieży
- mówi rzecznik podlaskich funkcjonariuszy podinsp. Tomasz Krupa.
Wkrótce do drzwi 74-latki zapukał mężczyzna także podający się za policjanta.
Seniorka zaprowadziła go do kuchni, gdzie leżała przygotowana gotówka. Oszust poprosił 74-latkę o pozostawienie go samego, gdyż środek, którym będzie znakował banknoty, jest szkodliwy dla zdrowia. Gdy kobieta odmówiła, mężczyzna schował pieniądze do kurtki i wyszedł z mieszkania, informując, że w trosce o zdrowie kobiety oznakuje je w samochodzie. W ten sposób straciła około 60 tysięcy złotych
- dodaje podinsp. Tomasz Krupa.
Podlascy policjanci kolejny raz apelują do osób starszych o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi.
Nie pomagają policyjne apele i ostrzeżenia. Ponad 120 tys. złotych straciła białostoczanka, która uwierzyła telefonicznemu oszustowi podającemu się za pracownika banku.
Białostoccy policjanci poszukują osób oszukanych podczas wynajmu mieszkania. 20-latek z Łap miał pobierać zaliczki od osób zainteresowanych ofertą, po czym kontakt z nim się urywał. Usłyszał łącznie sześć zarzutów oszustwa.
Blisko 300 tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu grajewskiego, który chciał zainwestować pieniądze w Internecie.