Radio Białystok | Wiadomości | Policyjni lotnicy przetransportowali z Białegostoku do Gdańska wątrobę do przeszczepu
Policyjni lotnicy już dziewięć razy dostarczali serce do transplantacji. W czwartek (10.03) po raz pierwszy przewieźli wątrobę. W nieco ponad godzinę dolecieli z Białegostoku do Gdańska, gdzie na przeszczep czekała 57-letnia pacjentka.
"Transport organu na Pomorze zajął nam dokładnie 1 godz. 20 minut. Warunki atmosferyczne były idealne i lot przebiegł bez zakłóceń" - powiedział, już po wykonaniu zadania, dowódca załogi policyjnego śmigłowca Black Hawk ml. insp. pil. Marcin Marcinkowski.
O pomoc do policyjnych pilotów zwrócił się koordynator ds. transplantacji gdańskiego szpitala. Do pokonania było 800 km, transport karetką trwałby zbyt długo. A na miejscu czekała pacjentka w ciężkim stanie. Dlatego policja tę prośbę potraktowała priorytetowo.
Transport drogą lądową zająłby około 5 godzin. A trzeba pamiętać, że każda minuta tzw. zimnego niedokrwienia jest niezwykle istotna. Nie powinno to trwać dłużej niż 12 godzin - tłumaczył pil. Marcinkowski.
Dlatego policjanci szybko ocenili możliwości techniczne, warunki pogodowe. Ze względu na to, że oprócz narządu trzeba było zabrać na pokład także trzyosobowy zespół lekarsko-pielęgniarski, z warszawskiej bazy lotnictwa policyjnego poderwano policyjnego Black Hawka.
Black Hawk z cennym organem na pokładzie
"Załoga wystartowała po godz. 6 rano. Kilkadziesiąt minut później dwóch lekarzy i pielęgniarka z białostockiego szpitala wraz z wątrobą do przeszczepienia byli już na pokładzie" - powiedział insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP. Dodaje, że policyjni lotnicy już dziewięciokrotnie transportowali serce do przeszczepu. Tym razem po raz pierwszy wiezionym narządem była wątroba.
To ogromna radość i satysfakcja, że oprócz typowo policyjnych zadań, także i w ten sposób możemy pomagać - podsumował dowódca załogi policyjnego śmigłowca.
Koordynator Transplantacji UCK w Gdańsku Paulina Rościńska poinformowała, że narząd otrzymała 57-letnia pacjentka z ostrą niewydolnością wątroby. Przeszczep był dla niej ostatnią deską ratunku.
Choć w przypadku transplantacji wątroby mamy trochę więcej czasu niż w przypadku transplantacji serca, to i tak zawsze jest on ważny. Im go więcej, tym większa szansa na przyjęcie się przeszczepu i szybki powrót pacjenta do zdrowia - powiedziała koordynatorka.
Jednocześnie przekazała, że po zakończeniu kilkugodzinnej, żmudnej i skomplikowanej operacji rokowania są dobre.
Policjanci - jak mówią - trzymają teraz kciuki, by pacjentka, której podarowano organ, mogła cieszyć się nowym życiem.