Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku przedstawiciele Związku Polaków na Białorusi apelowali o uwolnienie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta
We wtorek (25.01) wieczorem odbyła się w Białymstoku kolejna akcji solidarnościowa z aresztowanymi liderami Związku Polaków na Białorusi - Andżeliką Borys i Andrzejem Poczobutem. Uczestnicy chcieli tą akcją znów pokazać, że pamiętają i wspierają więzionych.
Akcja odbyła się przy pomniku bł. ks. Jerzego Popiełuszki w centrum Białegostoku. Uczestnicy mieli ze sobą flagi polskie i biało-czerwono-białe flagi białoruskie. Trzymano duży transparent z hasłem "Siedzą, bo są Polakami" i zdjęciami aresztowanych.
Akcje solidarności z liderami ZPB są organizowane przez Związek Polaków na Białorusi oraz Podlaski Oddział Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" cyklicznie, od kilku miesięcy, aby przypominać, że Andżelika Borys i Andrzej Poczobut są więzieni przez białoruski reżim. Chodzi też o solidaryzowanie się ze wszystkimi prześladowanymi przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Wtorkowa akcja odbyła się w 10. miesięcznicę uwięzienia Borys i Poczobuta. Obecnie ich areszt obowiązuje do 26 lutego 2022 r. Formalnie są aresztowani pod zarzutem "rehabilitacji nazizmu", za co grozi nawet do 12 lat więzienia. Andżelika Borys była zatrzymana przez białoruski reżim za zorganizowanie tradycyjnego festynu "Grodzieńskie Kaziuki" i za to oskarżono ją o "podżeganie do nienawiści", "gloryfikowanie zbrodni nazistowskich".
Nasi koledzy, prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i członek zarządu głównego Andrzej Poczobut, nadal znajdują się w więzieniu. My nie zgadzamy się, że oni nadal przetrzymywani są w takich nieludzkich warunkach, pozbawieni należnych im praw obywatelskich i ludzkich, bez należącej pomocy medycznej, bez przekazywania listów i pocztówek
- mówiła Maria Ciszkowska ze Związku Polaków na Białorusi.
Podkreślała, że Borys i Poczobut są "wielkimi patriotami". "Całe życie poświęcili odradzaniu się polskości na Białorusi, odrodzeniu języka polskiego, pielęgnowaniu kultury polskiej, dbaniu o miejsca pamięci narodowej. Chcieli przekazywać to wszystko: tę historię, tę wiedzę, młodszemu pokoleniu. (...) Szanujemy ich bardzo, za ich patriotyzm, za ich odwagę, za ich postawę obywatelską" - mówiła Ciszkowska.
"Dlaczego jest teraz taka cisza? Dlaczego jest brak informacji? Czy nadal ta sprawa Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta jest nagłośniona? Jak ona w ogóle toczy się?" - pytała Ciszkowska i podkreślała, że odpowiedzi na te pytania oczekują Polacy mieszkający na Białorusi, bo - jak mówiła - "ta sprawa nie dotyczy nas tu zgromadzonych, a tysięcy ludzi na całym świecie".
"Nie bądźmy obojętni. Bądźmy solidarni. Bądźmy razem!" - apelowała.
Mówiła też, że za każdym razem ma nadzieję, że ta akcja solidarności z uwięzionymi odbywa się po raz ostatni, a oni - Borys i Poczobut - "jutro pokażą się tu razem z nami". "Ale na dzień dzisiejszy my musimy jeszcze walczyć za ich zdrowie, za ich życie" - zakończyła Ciszkowska.
Każde słowo wsparcia dotrze wcześniej czy później do nich i każde te słowo jest bardzo ważne, bardzo ważne nie tylko dla naszych kolegów, Andżeliki i Andrzeja, ale również dla wszystkich Polaków, którzy mieszkają na Białorusi, którzy pamiętają, że są Polakami, zawsze pamiętali o tym i w tak ciężkim momencie dla nas wszystkich te słowa są bardzo ważne
- mówił dziennikarzom Marek Zaniewski ze Związku Polaków na Białorusi.
Podkreślił, że akcja ma po raz kolejny przypomnieć wszystkim, że w więzieniu siedzą niewinni ludzie. Mówił, że nie mają zbyt wielu informacji o uwięzionych. "Na razie siedzą, toczy się śledztwo i na razie nie wiemy, kiedy będzie sąd, ale oczekujemy, że w najbliższym czasie sprawa może trafić do sądu" - powiedział.