Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkaniec Augustowa nie zmarł z powodu użycia paralizatora - ustaliła prokuratura
Mężczyzna, wobec którego augustowscy policjanci użyli paralizatora zmarł z przyczyn naturalnych - ustaliła prokuratura i umorzyła śledztwo w tej głośnej sprawie.
Do zdarzenia doszło w maju ubiegłego roku. Policjanci zostali wezwani do 46-letniego mieszkańca Augustowa, który wcześniej próbował targnąć się na swoje życie. Był wobec funkcjonariuszy agresywny i nie reagował na polecenia, więc użyto paralizatora. Mężczyzna upadł na ziemię i już nie wstał. Zmarł dzień później w szpitalu.
Jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Wojciech Piktel, śledztwo było prowadzone w pod kątem przekroczenia uprawnień przez policjantów.
- Z opinii wydanej na podstawie przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że do śmierci mężczyzny doszło w wyniku zatrzymania oddychania oraz krążenia, co z kolei było spowodowane zmianami chorobowymi. Zgon nie miał nic wspólnego z użyciem paralizatora.
Postanowienie prokuratury jest już prawomocne.
Nie żyje 46-letni mężczyzna, wobec którego augustowscy policjanci użyli paralizatora. Prokuratura zastrzega jednak, że na razie nie ma podstaw, by łączyć tę śmierć z policyjną interwencją.
Po tym, jak augustowscy policjanci użyli paralizatora, mężczyzna padł na ziemię i się z niej nie podnosił. Widać to na krążącym w sieci filmiku z tego zdarzenia. Policja zapewnia jednak, że mężczyźnie nic się nie stało.