Radio Białystok | Wiadomości | Kuźnica: prezydent Andrzej Duda spotkał się z funkcjonariuszami broniącymi granicy
Cały czas ponawiają się ataki na polską granicę; sytuacja się zmieniła, ale trudno powiedzieć, żeby było spokojniej - podkreślił w środę (8.12) prezydent Andrzej Duda, który w Kuźnicy spotkał się z przedstawicielami służb chroniących granicę polsko-białoruską.
Prezydent Andrzej Duda razem z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą spotkali się w środę w Kuźnicy z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Policji, Straży Pożarnej, żołnierzami Wojska Polskiego oraz obecnymi na miejscu żołnierzami wojsk sojuszniczych. Przedstawiciele służb przekazali prezydentowi informacje na temat obecnej sytuacji dotyczącej bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej, a także zaangażowania poszczególnych służb w jej ochronę. Podczas wizyty w Kuźnicy, para prezydencka udała się też na teren wojskowego obozowiska znajdującego się w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy-Bruzgi, by podziękować funkcjonariuszom za dotychczasową służbę i złożyć życzenia z okazji zbliżających się świąt.
W rejonie Kuźnicy granicy strzeże ponad 600 żołnierzy i funkcjonariuszy
W tym rejonie obsługiwanym przez placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy jest obecnych i aktualnie pełni w tym momencie służbę (...), realizuje zadania ponad 600 żołnierzy i funkcjonariuszy. (...) Jest 90 posterunków wojskowych, które wspierają tutaj na linii granicy pracę funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy dodatkowo są jeszcze wspierani przez policję. To jest taki solidarny trud służb i wojska po to, żeby ta granica była dobrze strzeżona i po to, żebyśmy mogli realizować nasze zobowiązania także jako członek UE – zaznaczył Andrzej Duda.
Służba w trudnych warunkach
Prezydent zauważył, że funkcjonariusze i żołnierze pełnią służbę daleko od domu, w bardzo trudnych warunkach z uwagi na niską temperaturę. "Temperatura jest ok. -10 stopni w tym momencie. Jest naprawdę chłodno" – dodał. Zapewnił, że dowództwo stara się zapewnić, jak najlepsze warunki. Żołnierze mają do dyspozycji ogrzewane pomieszczenia i namioty.
Część funkcjonariuszy spędzi Wigilię poza domem
Andrzej Duda podziękował mieszkańcom rejonu przygranicznego za to, że z życzliwością traktują nasze służby. Zwrócił się też do rodzin funkcjonariuszy. "Chcę podziękować z całego serca rodzinom naszych żołnierzy i funkcjonariuszy za to, że znoszą trud rodzinny tego, że najbliższy są nieobecni" – podkreślił prezydent. Uzupełnił, że następuje rotacja, więc mogą pojechać do domów i zobaczyć się ze swoimi bliskim. Zwrócił jednak uwagę, że "ogromna grupa żołnierzy i funkcjonariuszy będzie musiała tutaj spędzić Wigilię, więc z dala od najbliższych".
Sytuacja wciąż napięta
Prezydent, zapytany przez dziennikarzy, czy na granicy jest spokojniej niż kilka tygodni temu, odparł: "Sytuacja się zmieniła, ale czy jest spokojniej?". Jak zaznaczył, właśnie o tym rozmawiał z komendantem placówki Straży Granicznej w Kuźnicy. Sytuacja się zmieniła, dlatego że - jak mówił Andrzej Duda - "z obozowiska, które znajdowało się tuż przy linii granicznej, takiego dzikiego obozowiska, migranci zostali przemieszczeni przez funkcjonariuszy białoruskich do magazynów, które są dosłownie niecały kilometr od linii granicznej, więc w ciągu 7-10 minut są w stanie się przemieścić".
Tam jest w tej chwili - jak szacują nasze służby graniczne - ponad tysiąc ludzi w tych budynkach, więc jest to ogromna grupa. Co jakiś czas się ponawiają ataki na granicę w pobliżu - powiedział prezydent.
Jak dodał, ataki na polską granicę odbywają się w różnych miejscach w rejonie ochranianym przez placówkę SG w Kuźnicy, czyli na odcinku ok. 18 km. "Komendant mówi: nie znają niestety dnia ani godziny. Nagle może się zjawić kilka białoruskich ciężarówek, które przywożą grupę migrantów, nagle wysiada i jest już 120 osób. W ciągu kilkunastu minut może pojawić się ponad 100 osób, które szturmują granicę w jednym miejscu" - zaznaczył Andrzej Duda.
Podkreślił także, że gotowość i czujność ze strony funkcjonariuszy i żołnierzy musi być cały czas zachowana.
Trudno powiedzieć, żeby było spokojniej. Jest po prostu inaczej. Nie ma stałego szturmu tak, jak to widzieliśmy kilka tygodni temu, ale ponawiają się cały czas ataki, ponawiają się cały czas próby nielegalnego przekraczania granicy - podsumował prezydent.
Prezydent rozmawiał także na temat pomagania migrantom
Jak powiedział mediom, jednym z tematów środowych rozmów była również kwestia pomagania migrantom, którzy przekroczyli granicę polsko-białoruską. Prezydent podkreślił, że funkcjonariusze i żołnierze są wyposażeni w podstawowe atrybuty służącym do pomocy takim osobom, m.in. folie NRC, jedzenie i opatrunki. Jeżeli tylko jest potrzeba - jak tłumaczył - służby natychmiast wzywają pomoc: czy pogotowie, czy transport, którym cudzoziemców można przewieźć do placówki SG.
Zaznaczył, że ich także obejmują przepisy o wyrażeniu zgody na przebywanie osób w obszarze przygranicznym. Zapytany o to, czy osoby z tych organizacji będą mogły wjechać i pomagać w strefie przygranicznej zaznaczył, że "jeżeli będą widziały taką konieczność, jest kwestia rozpoczęcia korzystania z tych przepisów, występowania o zgodę w tym zakresie". "Chodzi o to, żeby ta sytuacja była kontrolowana, dlatego, że jest to tutaj niezbędne do tego, żeby służba mogła być realizowana i żeby było bezpiecznie" - podsumował Andrzej Duda.
Prezydent o sytuacji, problemach i ewentualnej oczekiwanej pomocy rozmawiał także z mieszkańcami strefy przygranicznej.