Radio Białystok | Wiadomości | 37 godzin oczekiwania na odprawę na przejściu w Bobrownikach - w kolejce 850 ciężarówek
37 godzin wynosił w sobotę (27.11) rano czas oczekiwania na odprawę kierowców ciężarówek na przejściu granicznym z Białorusią w Bobrownikach. Po nocnej zmianie służb granicznych czas oczekiwania skrócił się o godzinę.
Bobrowniki, to obecnie jedyne w Podlaskiem przejście graniczne z Białorusią, obsługujące drogowy ruch towarowy. Od ponad dwóch tygodni - z powodu kryzysowej sytuacji przygranicznej - zamknięte jest sąsiednie przejście w Kuźnicy.
Od tego czasu wciąż utrzymuje się tam długa kolejka ciężarówek. Tuż po wyłączeniu z ruchu przejścia w Kuźnicy na odprawę i przekroczenie granicy trzeba było czekać przed Bobrownikami blisko trzy doby. Obecnie to 37 godzin oczekiwania w kolejce, która ma 18 km długości.
Jak poinformowała podlaska KAS, tirów czekających na odprawę przed Bobrownikami jest obecnie 850. Podczas 12-godzinnej nocnej zmiany odprawiono 262 ciężarówki wyjeżdżające na Białoruś.
W związku z długą kolejką, w piątek po południu ponownie wprowadzono strefę buforową, która ma usprawnić tam ruch. Rozpoczyna się ona przed Waliłami Stacją. Strefy buforowe tworzone są na drogach dojazdowych do podlaskich przejść z Białorusią, kiedy kolejka zaczyna się wydłużać i utrudnia ruch samochodów. Wówczas jest dzielona i porządkowana przez KAS, Straż Graniczną i policję. Gdy odprawiane są kolejne pojazdy z pierwszej części kolejki, sukcesywnie wpuszczane są do niej auta z drugiej jej części.
Drogowe przejście graniczne w Kuźnicy zostało przez stronę polską zamknięte 9 listopada do odwołania, w związku z próbami nielegalnego przekraczania granicy przez duże grupy migrantów w okolicach tego przejścia.
Powstało tam po stronie białoruskiej koczowisko ok. tysiąca cudzoziemców; dochodziło do prób sforsowania granicy siłą, a w ubiegły wtorek miał tam miejsce atak ze strony grup agresywnie zachowujących się osób; w stronę polskich służb poleciały m.in. kamienie i granaty hukowe. Zajścia trwały ponad dwie godziny, policja użyła armatek wodnych.
Kilka dni później obozowisko opustoszało, a migranci skierowani zostali przez służby białoruskie do pobliskiego centrum logistycznego.(PAP)