Radio Białystok | Wiadomości | Żołnierze z 1. Podlaskiej Brygady OT zostali wezwani do swoich jednostek w trybie alarmowym
Żołnierze dwóch podlaskich batalionów Wojsk Obrony Terytorialnej muszą stawić się w jednostce wojskowej najpóźniej o 21:00. W poniedziałek (08.11) w związku z tym, co dzieje się na granicy białorusko - polskiej, wprowadzono podwyższony alert gotowości tej formacji. Obowiązuje on do odwołania.
- W tym momencie dotyczy około tysiąca osób z Białegostoku i Hajnówki" - mówi rzecznik WOT - pułkownik Marek Pietrzak.
- Apelujemy do pracodawców o wyrozumiałość. Nasi żołnierze na co dzień wykonują normalne obowiązki, pracują, funkcjonują w społeczeństwie. W tej chwili jest tutaj wyższy stan konieczności, dlatego też podjęliśmy decyzję o ich alarmowym stawiennictwie - mówi Marek Pietrzak.
Nie oznacza to jednak - jak dodaje pułkownik - że od razu trafią na granicę.
- Oni na razie są powołani. Zostaną zakwaterowani i włączeni w nasze struktury służby czynnej na odcinku wsparcia straży granicznej. Będą do dyspozycji natychmiastowej - mówi pułkownik.
Poniedziałkowy alert gotowości związany jest z tym, co dzieje się w okolicach Kuźnicy, ale żołnierze tej formacji już wcześniej wspierali funkcjonariuszy na polsko - białoruskiej granicy.
Ministerstwo Obrony Narodowej informuje o kolejnych próbach forsowania granicy przez migrantów w rejonie Kuźnicy. Na opublikowanym przez MON nagraniu widać, jak mężczyzna po stronie białoruskiej przecina nożycami ogrodzenie na granicy. Polscy mundurowi wobec forsujących używają gazu.
Na dwa miesiące decyzją sądu trafił do aresztu 31-letni kierowca i 29-letni pasażer, którzy karetką przewozili pięciu migrantów - poinformowała w poniedziałek (08.11) policja. Mężczyźni usłyszeli zarzut pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy.
Funkcjonariusze policji i żandarmi wojskowi w okolicach wsi Kruglany kontrolują auta wjeżdżające do Kuźnicy.