Radio Białystok | Wiadomości | Władze Nurca-Stacji nie chcą przemysłowych kurników na terenie gminy
autor: Michał Buraczewski
Władze Nurca-Stacji koło Siemiatycz nie zgadzają się, aby na terenie gminy powstały przemysłowe kurniki.
Wójt Piotr Jaszczuk odmówił wydania decyzji środowiskowej na budowę fermy we wsi Siemichocze. Inwestor chciał tam postawić budynki mieszczące 270 tys. brojlerów. Teraz przysługuje mu skarga do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Jak informuje wójt Piotr Jaszczuk, kluczowa była negatywna opinia sanepidu. Podobnie było w przypadku planu budowy kurników w sąsiedniej Augustynce.
Tam ten sam inwestor chciał uzyskać zgodę na budowę fermy na 230 tys. sztuk drobiu. Odmowną decyzję wójta zaskarżył do SKO, ale kolegium jeszcze nie rozpatrzyło tej sprawy.
To kolejny protest przeciwko budowie dużej fermy drobiu w Podlaskiem. Tym razem w Solnikach koło Zabłudowa inwestor chce postawić 12 przemysłowych kurników. Jednocześnie mogłoby się w nich znajdować blisko 560 tysięcy brojlerów albo prawie 224 tysiące indyków - informują urzędnicy.
Mimo protestów części mieszkańców, uwag Rzecznika Praw Obywatelskich i ministerstwa kultury burmistrz Krynek wydała zgodę na budowę dwóch przemysłowych kurników w sąsiedztwie zabytkowej wsi Kruszyniany. Protestujący zapowiadają odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Inwestor spoza województwa zamierza hodować tam łącznie ok. pół miliona kur brojlerów. Mieszkańcy wsi Siemichocze i Augustynka, a także przedstawiciele Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym protestowali w piątek (28.05) w Nurcu-Stacji przeciwko budowie dużych kurników w tych miejscowościach.