Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy gminy Nurzec-Stacja nie chcą budowy przemysłowych kurników w swojej okolicy
Inwestor spoza województwa zamierza hodować tam łącznie ok. pół miliona kur brojlerów. Mieszkańcy wsi Siemichocze i Augustynka, a także przedstawiciele Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym protestowali w piątek (28.05) w Nurcu-Stacji przeciwko budowie dużych kurników w tych miejscowościach.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W urzędzie gminy mieszkańcy i społecznicy wręczyli sekretarzowi petycję w sprawie inwestycji. Spotkali też wójta gminy Nurzec-Stacja Piotra Jaszczuka.
Mieszkańcy obawiają się m.in. przykrych zapachów z kurników, wybuchu epidemii ptasiej grypy, obniżki cen gruntów i siedlisk w okolicy, niszczenia lokalnych dróg oraz problemów z poborem wody z małej hydroforni w Tymiance (ok. 1,5 km od planowanej budowy).
Wójt Piotr Jaszczuk już wydał negatywną decyzję w sprawie budowy fermy w Augustynce, a w przypadku inwestycji w Siemichoczach stanowisko zajmie po konsultacjach społecznych z mieszkańcami. Protestujący wnioskowali w piątek m.in. o rozpoczęcie prac nad planem miejscowego zagospodarowania przestrzennego od terenów obejmujących działki planowanych ferm. W protest zaangażowani byli też członkowie lokalnego stowarzyszenia "Tu żyjemy" z Siemichocz i "Bioregion" z Sycz. Na spotkaniu było również dwóch radnych Rady Gminy Nurzec-Stacja.
Nie będzie przemysłowych kurników w miejscowości Tartak-Kuryły pod Sokółką. Prywatny inwestor wycofał się z realizacji inwestycji.
Władze gminy Bielsk Podlaski nie zgadzają się na budowę fermy drobiu we wsi Parcewo. Miały tam powstać przemysłowe kurniki dla 150 tysięcy zwierząt.
W miejscowości Tartak Kuryły miałyby powstać dwa budynki inwentarskie, w których hodowane byłyby kurczęta - łącznie 90 tys. sztuk brojlerów.