Radio Białystok | Wiadomości | Śmiecił w lesie koło Czarnej Białostockiej - wpadł przez wyrzucony paragon
Wpadł, bo zdradził go paragon wyrzucony w lesie. 39-latek z Wasilkowa został ukarany przez policję mandatem za śmiecenie w okolicach Czarnej Białostockiej.
O tym, że w lesie jest dzikie wysypisko policja dostała zgłoszenie na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. Sprawą zajęła się dzielnicowa z Czarnej Białostockiej - mówi aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka z białostockiej policji.
- Policjantka ustaliła miejsca wyrzuconych śmieci w lasach pod Czarną Białostocką. Wyrzucającego śmieci w lesie 39-letniego mieszkańca Wasilkowa zdradził paragon ze sklepu. To właśnie dzięki niemu policjantka wspólnie ze strażnikami leśnymi ustaliła tożsamość sprawcy - mówi aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka.
Policjanci na paragonie zobaczyli adres sklepu i godzinę zakupów. Dzięki sklepowemu monitoringowi udało się ustalić numer rejestracyjny samochodu sprawcy.
Mężczyzna przyznał, że to on wyrzucił śmieci do lasu. Tłumaczył, że nikt nie chciał przyjąć od niego śmieci, więc postanowił zostawić je w lesie. 39-latek został ukarany dwoma mandatami karnymi na łączną kwotę tysiąca złotych.
Ostatecznie mężczyzna przeprosił za swoje zachowanie i posprzątał wszystkie wyrzucone rzeczy.
W ten sposób chcieli zrobić coś dla lokalnej przyrody.
"Pomóż mi posprzątać las, sam nie dam rady". Taki apel miał sześcioletni Janek, których w internecie z pomocą taty nawoływał do posprzątania lasu w pobliżu Czarnej Białostockiej. Na prośbę chłopca odpowiedziało ponad 30 osób.
Chcieli zrobić coś dla środowiska i dać przykład - szczególnie najmłodszym.