Radio Białystok | Wiadomości | Łomżyńska prokuratura bada sprawę fałszywych alarmów bombowych w czasie matur
Trwają poszukiwania osób, które wywołały fałszywe alarmy bombowe w czasie tegorocznych matur.
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęła Prokuratura Okręgowa w Łomży. Jak informuje naczelnik Wydziału Śledczego Dariusz Błażejczyk, śledczy zajmą się wszystkim przypadkami z naszego województwa.
- Z poczynionych ustaleń wynika, że nieustaleni sprawcy - lub sprawca - w okresie od 4 do 6 maja bieżącego roku wysyłali z kilkunastu adresów mailowych do 118 placówek oświatowo-wychowawczych w województwie podlaskim informację o podłożeniu w ich obiektach ładunków wybuchowych - mówi Dariusz Błażejczyk.
Taka liczba wiadomości spowodowała bardzo duże zaangażowanie wszystkich służb - zaznacza prokurator.
- Skutkowało to zaangażowaniem służb publicznych w celu sprawdzenia tej informacji i dezorganizacją funkcjonowania placówek. Przygotowane są postanowienia żądające informacji od operatorów sieci teleinformatycznej. Tych operatorów jest dużo. Na razie za wcześnie, żeby mówić, do kogo będziemy wysyłali - tłumaczy Dariusz Błażejczyk.
Za taki czyn grozi do ośmiu lat więzienia, a także pokrycie wszystkich kosztów akcji.
Na trzy miesiące trafił do aresztu mężczyzna podejrzany o wywołanie fałszywego alarmu bombowego w Białymstoku. 40-latek usłyszał już zarzut.
Kara więzienia i pokrycie kosztów akcji grozi osobie, która wysłała we wtorek (1.09) do szkół maile z wiadomością, że w placówkach jest ładunek wybuchowy.
Fałszywe alarmy o podłożonych ładunkach wybuchowych opóźniły egzaminy maturalne w wielu szkołach w Polsce. Informacje o ładunkach przesyłano mailowo. Czy to wybryki, czy zaplanowana akcja w wojnie hybrydowej?