Radio Białystok | Wiadomości | Dalszy ciąg dramatu w Supraśli - napowietrzanie wody nie przynosi efektu
Mimo prób napowietrzania wody nie poprawia się sytuacja na rzece Supraśl. Tylko w poniedziałek (12.07) wyłowiono z niej prawie dwie tony martwych ryb.
Ryby umierają z powodu trwającej od kilku dni przyduchy, spowodowanej małą ilością tlenu w wodzie. Dotychczasowa akcja napowietrzania wody przy pomocy strażackich pomp nie przynosi oczekiwanych efektów – przyznaje starosta białostocki Jan Perkowski.
Jak wynika z danych powołanego przy starostwie sztabu kryzysowego, poziom natlenienia wody nadal jest bliski zera, a temperatura wody nadal rośnie. To powoduje śnięcie kolejnych ryb, których tylko jednego dnia w dwóch miejscach – w Supraślu i Wasilkowie - wyłowiono 1 800 kilogramów.
Zdaniem specjalistów sytuacja poprawi się dopiero wtedy, gdy spadnie temperatura wody. Mimo to od poniedziałku strażacy starają się napowietrzać wodę w okolicach plaży w Supraślu oraz zalewu w Wasilkowie.
Jak informuje naczelnik Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku przyducha występuje też w Biebrzy w gminie Sztabin. Pierwsze martwe ryby zauważono tam kilka dni temu.
Woda w białostockich kranach jest bezpieczna dla zdrowia i spełnia wszelkie normy. Tak rzecznik Wodociągów Białostockich Krzysztof Kita odnosi się do sytuacji śniętych ryb w rzece Supraśl.
Bardzo wysoka temperatura, ulewne deszcze i spływająca woda z pól. To przyczyny tzw. przyduchy w rzece Supraśl, która spowodowała śnięcie ryb.
Plaża w Supraślu od soboty (10.07) jest czasowo zamknięta. Taką decyzję podjął burmistrz Radosław Dobrowolski. Powodem jest wiele śniętych ryb, które znajdują się w rzece.
O tej sprawie poinformował nas Słuchacz. Wiele śniętych ryb jest w rzece Supraśl w pobliżu dzikiej plaży w Jurowcach. Wiedzą o tym już przedstawiciele różnych instytucji. Powiadomiony jest m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska czy Wody Polskie.