Radio Białystok | Wiadomości | Podlascy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą "na policjanta"
Policjanci z Bielska Podlaskiego zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą "na policjanta". Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mimo wniosku o tymczasowy areszt, sąd wypuścił go na wolność.
45-latek z województwa mazowieckiego to kolejna osoba zatrzymana w związku z oszustwami, do których doszło w lutym w Bielsku Podlaskim - mówi kom. Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji.
- Wówczas, mężczyźni podający się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji wyłudzili od mieszkanki Bielska Podlaskiego 6 tysięcy złotych, a następnie próbowali wyłudzić kolejne 400 tysięcy złotych. Dzięki informacji od pracownicy banku o seniorce, która wypłaciła dużą sumę pieniędzy, bielscy policjanci podjęli natychmiastowe działania i ostrzegli pokrzywdzoną, ratując tym samym jej oszczędności - relacjonuje kom. Agnieszka Dąbrowska.
Tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby, które miały brać udział w przestępstwie. W marcu zatrzymali kolejną osobę i dalej wyjaśniali sprawę.
- Kolejne ustalenia doprowadziły śledczych do 45-letniego mieszkańca powiatu mińskiego. Zebrany materiał pozwolił postawić mężczyźnie zarzut oszustwa, który usłyszał w warunkach recydywy - dodaje kom. Agnieszka Dąbrowska.
Za oszustwo grozi 8 lat więzienia, a ponieważ mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, to może mu grozić 12 lat więzienia.
Podlaska policja po raz kolejny apeluje, żeby każdą próbę oszustwa na wnuczka czy na policjanta od razu zgłaszać na numer alarmowy 112.
Oszuści wysyłają SMS-y, że jeśli dana osoba nie dopłaci do rachunku niewielkiej kwoty, to Polska Grupa Energetyczna odetnie jej prąd.
Ponad 10 tys. zł straciła seniorka z Białegostoku, która uwierzyła w opowieść o wypadku rzekomo spowodowanym na przejściu dla pieszych przez wnuka. Oddała oszustom pieniądze, które miały być potrzebne na wynajęcie adwokata, przekazała też biżuterię.
Od 9 miesięcy do 3 lat więzienia bez zawieszenia, konieczność zapłaty grzywny i solidarny obowiązek zwrotu poszkodowanym łącznie ponad 800 tys. zł - taki prawomocny wyrok zapadł w piątek (16.04) przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku w procesie grupy zajmującej się oszustwami metodą "na wnuczka" i "na policjanta".