Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku zakończył się proces apelacyjny 55-latka skazanego m.in. za znęcanie się nad żoną

W Białymstoku zakończył się proces apelacyjny 55-latka skazanego m.in. za znęcanie się nad żoną

25.05.2021, 15:48, akt. 16:04

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się we wtorek (25.05) proces 55-letniego mieszkańca okolic Brańska, nieprawomocnie skazanego na 12 lat więzienia m.in. za znęcanie się nad żoną, a ostatecznie spowodowanie u niej takich obrażeń, które doprowadziły do jej śmierci.

Fotolia.com
Fotolia.com

Wyrok zaskarżyły wszystkie strony

Wyrok zaskarżyły wszystkie strony. Prokuratura chce surowszej kary - 25 lat więzienia, obrona uniewinnienia od najpoważniejszego zarzutu - znęcania się nad żoną i spowodowania obrażeń zakończonych zgonem, a za pozostałe przestępstwa - kary w zawieszeniu. Sąd odroczył publikację wyroku do 27 maja.

Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim postawiła oskarżonemu - mieszkańcowi wsi z okolic Brańska - szereg zarzutów, w tym najpoważniejsze, związane z wieloletnim znęcaniem się psychicznym i fizycznym nad żoną oraz doprowadzeniem do jej śmierci.

Według aktu oskarżenia, mężczyzna miał wszczynać domowe awantury nie tylko wtedy, gdy był pijany, grozić małżonce, że ją zabije, ograniczać kontakty z bliskimi i znajomymi, wmawiać choroby czy zmuszać do pisania pamiętnika - a w nim do opisywania rzekomych sytuacji intymnych z innymi mężczyznami. We wrześniu 2019 r. kobieta została bardzo poważnie pobita; obrażenia doprowadziły do jej śmierci.

Prokuratura przyjęła, że ciosy były zadawane przede wszystkim rękami i to suma tych obrażeń doprowadziła do zgonu. W śledztwie mężczyzna był badany sądowo-psychiatrycznie. Biegli nie stwierdzili u niego ograniczenia poczytalności w momencie popełnienia czynu, choroby psychicznej czy upośledzenia umysłowego, ale zwrócili uwagę na skutki uzależnienia od alkoholu i osobowość dyssocjalną.

W listopadzie 2020 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał go nieprawomocnie na 12 lat więzienia. Sąd przyjął w opisie czynu (wątpliwości rozstrzygając na korzyść oskarżonego), że znęcanie miało miejsce nie od 2013 roku, jak zapisała w akcie oskarżenia prokuratura, ale od połowy 2018 roku.

Jednocześnie przyjął, że kluczowe ustalenia prokuratury zostały potwierdzone dowodami, a układając je w całość wskazują, że tragicznej nocy pobicia żony w tych konkretnych, opisanych w zarzutach okolicznościach, mogła dokonać tylko jedna osoba - mąż kobiety. Do okoliczności łagodzących sąd zaliczył wcześniejszą niekaralność i dobrą opinię środowiskową mężczyzny. Kluczowa była jednak kwalifikacja prawna i fakt, iż nie odpowiadał on za zabójstwo, a za obrażenia, które doprowadziły do śmierci.


Prokuratura chce surowszej kary

Prokuratura stoi na stanowisku, że - nawet przy tej kwalifikacji prawnej - kara powinna być surowsza i chce 25 lat więzienia; o taką karę wnioskowała też przed sądem okręgowym.

Wyjaśnienia oskarżonego są konsekwentne, ale w takim sensie, że od początku do teraz nie przyznaje się on do popełnienia zarzucanych mu najpoważniejszych czynów

- mówił przed sądem apelacyjnym szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim Adam Naumczuk. Podkreślał, że aby można je było uznać za wiarygodne, konieczne jest ich odzwierciedlenie w zebranych w sprawie dowodach.

W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z taką sytuacją, że nie ma ani jednego dowodu, który by chociaż w najmniejszym stopniu potwierdzał linię obrony

- podkreślał. Przypomniał, że postępowanie w pierwszej instancji było bardzo szczegółowe, m.in. przesłuchanych zostało ok. 40 świadków.

Mówił, że dowody dały klarowny obraz, w którym żona była osobą "cichą, skrytą, małomówną, wycofaną, zajmującą się głównie domem", a oskarżony jawi się jako "osoba despotyczna, skłonna do nadużywania przemocy i alkoholu". Przywoływał zeznania świadków i ich opisy awantur, gdy kobieta była zastraszana, bita; w tym zeznania córki małżonków, która w sprawie ma status oskarżycielki posiłkowej. Jeden z zarzutów dotyczy nakładania jej przez ojca do zmiany zeznań.

Odnosząc się do kary prok. Adam Naumczuk mówił, że atak na żonę ze strony oskarżonego nie był zdarzeniem nagłym, wywołanym chwilowymi emocjami, a został zaplanowany. "To był właściwie finał gehenny, jaki przeżywała w ostatnich latach swego życia" - dodał Adam Naumczuk.

Obrońca Małgorzata Kamieńska akcentowała, że nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących, że to zachowanie jej klienta "przyczyniło się" do śmierci żony. Oskarżony opisywał "wszelkie negatywne i pozytywne aspekty swego pożycia małżeńskiego", zeznania świadków opierają się w dużej mierze na niesprawdzonych informacjach - mówiła. "W ocenie obrony, pełna i prawidłowa analiza wszystkich zebranych dowodów nie daje podstaw do przyjęcia, że oskarżony znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną" - mówiła mec. Kamieńska. Dodała, że "rzeczą naturalną było to, że małżonkowie mieli swoje lepsze i gorsze chwile".

Sam oskarżony powtórzył, że nie ma dowodów potwierdzających, iż pobił żonę; zapewniał przy tym, iż nigdy nie uderzył jej w głowę. Kwestionował wyniki sekcji zwłok (twierdzi, że żona miała schorzenia neurologiczne wpływające na jej zachowanie, czego biegli nie potwierdzili) i ustalenia prokuratury co do przebiegu zdarzeń. "Wszystko powiedziałem tak, jak było" - zapewniał. O ustaleniach śledztwa mówił, że "wszystkie dowody i fakty są manipulowane".

źródło: PAP | red: mag

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Łomża: sąd skazał mężczyznę za wykorzystanie seksualne 15-miesięcznej dziewczynki

30.11.2020, 15:42

Na 6 lat więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Łomży młodego mężczyznę uznając go za winnego m.in. czynu nierządnego wobec 15-miesięcznej dziewczynki i znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem.


12 lat więzienia za znęcanie się nad żoną i doprowadzenie do jej śmierci

6.11.2020, 16:56

Na 12 lat więzienia skazał w piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku 54-letniego mężczyznę oskarżonego m.in. o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żoną, a ostatecznie spowodowanie u niej takich obrażeń, które doprowadziły do śmierci. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura chciała kary 25 lat więzienia.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok