Radio Białystok | Wiadomości | Już niedługo mleczarnia w Bielsku Podlaskim wznowi działalność
autor: Michał Buraczewski
Produkcja w mleczarni w Bielsku Podlaskim może rozpocząć się już za kilka dni. Tak mówi prezes grupy kapitałowej Polindus-Laktopol, która wydzierżawiła zakład po upadłej spółdzielni Bielmlek.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Prezes grupy Polindus-Laktopol Olgierd Meysztowicz wyraża nadzieję, że bielska mleczarnia wznowi produkcję już w najbliższych dniach. To, że Laktopol dąży do szybkiego uruchomienia zakładu potwierdza syndyk Bielmleku Józef Gliński.
Koszt dzierżawy mleczarni to tajemnica handlowa. Umowa daje grupie kapitałowej Polindus-Laktopol prawo pierwokupu majątku po Bielmleku. Na razie prezes grupy Olgierd Meysztowicz nie deklaruje, czy skorzysta z tego prawa i tym samym wyprzedzi innych potencjalnych nabywców.
- Nie zaprzeczam i nie potwierdzam (...) Jest prawo upadłościowe i syndyk musi postępować tak, jak nakazują mu przepisy, a ja staram się odpowiedzieć na wszystkie warunki, które syndyk mi stawia - mówi prezes grupy "Polindus-Laktopol" Olgierd Meysztowicz.
Wkrótce biegli sądowi zakończą wycenę majątku Bielmleku. Kiedy jego wartość będzie już znana, rozpocznie się procedura sprzedaży. Przed ogłoszeniem bankructwa majątek spółdzielni był warty 140 mln zł. To oznacza, że sprzedaż pozwoli syndykowi spłacić zaledwie część długów Bielmleku, które teraz wynoszą 280 mln zł.
Zgodnie z prawem 20 mln mają dopłacić udziałowcy. To 900 rolników, którzy zdawali mleko do spółdzielni. Jednak w związku z tym, że decyzję sądu o upadłości mleczarni zaskarżył stary zarząd Bielmleku, syndyk wstrzymał wysyłanie do spółdzielców wezwań do zapłaty.
Po długiej przerwie mleczarnia w Bielsku Podlaskim wznowi działalność. Zakład po upadłym Bielmleku przejmuje grupa kapitałowa Polindus-Laktopol.
Gra toczy się o wielką stawkę. To 20 milionów złotych, które ma zapłacić zaledwie 900 rolników. Spółdzielcy upadłego Bielmleku z Bielska Podlaskiego otrzymują już wezwania do spłaty swoich udziałów.
Rolnicy nie chcą spłacać gigantycznych długów spółdzielni Bielmlek z Bielska Podlaskiego. Natomiast syndyk upadłej mleczarni wstrzymuje wysyłkę wezwań do zapłaty brakujących udziałów. To dlatego, że zarząd zakładu zapowiedział zaskarżenie postanowienia sądu o bankructwie firmy. Mimo to, do prawie 300 z około 900 spółdzielców trafiły już wezwania do zapłaty.
Blisko 800 rolników ma zapłacić w sumie 20 milionów złotych. Spółdzielcy upadłego Bielmleku w Bielsku Podlaskim wkrótce otrzymają wezwania do spłaty swoich udziałów.
Podlaska Izba Rolnicza wspiera byłych dostawców Bielmleku w walce o zaległe wypłaty. To w sumie ponad 9 milionów zł. O pieniądze może się ubiegać ponad czterystu rolników.