Radio Białystok | Wiadomości | Policja interweniowała po marszu przeciwników obostrzeń epidemicznych w Białymstoku - poseł Konfederacji chce wyjaśnień
Lubelski poseł Konfederacji Jakub Kulesza domaga się wyjaśnień od podlaskiej policji dotyczących interwencji po marszu przeciwników obostrzeń epidemicznych.
18 kwietnia ulicami Białegostoku przeszło blisko 300 osób, które domagały się zniesienia lockdownu i otworzenia gospodarki. Manifestacja przebiegała spokojne, ale po jej zakończeniu policja legitymowała uczestników i nakładała mandaty za niezasłanianie ust i nosa oraz udział w zgromadzeniu powyżej 5 osób. Działania policji były bezprawne - ocenia poseł Jakub Kulesza.
Policjanci, nękają osoby które są w lokalach gastronomicznych, nękają obywateli, którzy biorą udział w legalnych demonstracjach, wręczają mandaty karne za nienoszenie maseczek na świeżym powietrzu. Szczególnie skandaliczne było wydarzenie związane z uderzeniem, popchnięciem starszej pani, która upadła uderzając głową o beton. W związku z powyższym proszę o wyjaśnienia tej sytuacji
- mówi Jakub Kulesza.
Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa nie chciał komentować interwencji poselskiej. Zaznaczył jednak, że poseł zgodnie z prawem otrzyma odpowiedź na swoje pytania. Natomiast o incydencie z poszkodowaną kobietą policja informowała już po kilku godzinach od rozwiązania zgromadzenia. Z relacji mundurowych wynika, że kobieta szarpała interweniującego policjanta i się przewróciła, po czym odmówiła pomocy medycznej.
Sąd Rejonowy w Białymstoku umorzył w środę (7.04) postępowanie wobec organizatorki marszu tzw. antycovidowców, który przeszedł ulicami miasta w październiku 2020 roku. Policja obwiniała ją o to, że nie poinformowała uczestników o zasadach udziału w zgromadzeniu oraz o to, że przekroczona była maksymalna liczba osób.
Przeszli ulicami miasta, bo jak mówią, w ten sposób chcą propagować tradycyjny model rodziny i "sprzeciwić się dewiacjom".