Radio Białystok | Wiadomości | Rzecznik Praw Pacjenta i NFZ sprawdzają szpital w Bielsku Podlaskim - chodzi o odmowę przyjęcia na SOR
Rzecznik Praw Pacjenta i Podlaski NFZ sprawdzają funkcjonowanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Bielsku Podlaskim.
Chodzi o odmowę przyjęcia przez SOR tamtejszego szpitala powiatowego kilku chorych. Jednym z nich jest mieszkaniec Bielska, który prosił, by nie podawać jego nazwiska, a był jednym z wielu potrzebujących pomocy.
1 stycznia miałem gorączkę 40 stopni, nie mogłem jej zbić. Zmęczenie organizmu, bóle całego ciała, zawroty głowy. Próbowałem dostać się do lekarzy, rodzinni byli pozamykani, więc najpierw pomyślałem o szpitalnym ambulatorium. Nie czułem się dobrze, więc pojechała tam narzeczona, która przez domofon próbowała dowiedzieć się, na jaką pomoc mogę liczyć. Poprosiła o skierowanie na test w kierunku COVID-19. Przez domofon usłyszała, że ambulatorium nie wystawia żadnych skierowań na testy i że nie przyjmie. Pytała co w tej sytuacji zrobić. Przez domofon nikt nie udzielił odpowiedzi. 2 stycznia żadne objawy nie ustąpiły, a nawet nasiliły się. Poprosiłem brata, by zawiózł mnie na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Bielsku Podlaskim z Izbą Przyjęć. Tam przez domofon (po przedstawieniu mojego stanu zdrowia) dostałem krótką odpowiedź, że szpital w Bielsku Podlaskim jest szpitalem covidowym, SOR i Izba Przyjęć nikogo nie przyjmują. Usłyszałem to męskim głosem. W tym dniu dyżurnym lekarzem na SOR był Pan Arsalan Azzaddin. Co mam teraz zrobić? Domofon milczał, tak samo jak 1 stycznia w ambulatorium. Nikt nie wyszedł, nie zobaczył z kim ma do czynienia i w jakim stanie jest ten człowiek, tak jakby ten ktoś był "śmieciem". Brat podwiózł mnie samochodem pod Ambulatorium. Tam znowu przez domofon przedstawiłem swoją sytuację. Kobieta, prawdopodobnie pielęgniarka, powiedziała, że nie przyjmiemy teraz, bo nie ma lekarza. Lekarz może być najwcześniej za godzinę. Po odwiedzeniu SOR-u i Ambulatorium, stałem pod szpitalem i zastanawiałem się co robić. Pomyślałem o oddziale zakaźnym. Pani ordynator zaprosiła mnie do gabinetu, zrobiła szybki test płytkowy na COVID-19. Wynik był dodatni. Zrobiono mi badania, lekarze z oddziału rozpoczęli leczenie. Ordynator powiedziała mojej narzeczonej, że dzień zwłoki z wizytą u lekarza mógłby źle się skończyć, mógłbym być kolejną cyfrą w statystyce zgonów. Byłem bardzo odwodniony, wyniki badań nerek były tragiczne. Od razu podłączono mi kroplówki i podano leki sterydowe. To chyba był stan poważny. Na SOR-ze nikogo to nie obchodziło, nawet nikt nie wyszedł, nikt się nie zainteresował - mówi mieszkaniec Bielska Podlaskiego.
Czy SOR mógł odmówić pacjentowi przyjęcia?
Działanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego jest zawsze nakierowane na pacjenta w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. SOR ma obowiązek wstępnej diagnostyki, ustabilizowania funkcji życiowych pacjenta oraz przekazanie do leczenia na oddziale szpitalnym (o ile pacjent wymaga hospitalizacji). W tej konkretnej sprawie Podlaski NFZ otrzymał do wiadomości pismo adresowane do dyrektora Szpitala w Bielsku Podlaskim, ze skargą opisującą te zdarzenia. Zwróciliśmy się do dyrektora szpitala o wyjaśnienia, czekamy na informacje od niego - mówi Małgorzata Jopich z biura prasowego Podlaskiego Oddziału NFZ.
Sprawą mieszkańca Bielska Podlaskiego zainteresował się Rzecznik Praw Pacjenta.
Rzecznik Praw Pacjenta skierował wniosek do kierującego SPZOZ w Bielsku Podlaskim o przesłanie wyjaśnień - mówi główny specjalista w biurze RPP Alicja Maliszewska.
W sprawie odomowy przyjęcia przez SOR chorego, p.o. dyrektora Arsalan Azzaddin napisał w mailu, że: " wszyscy pacjenci, którzy zgłaszają się z takimi objawami są kierowani do Ambulatorium, które znajduje się na terenie szpitala. Z ustaleń wynika, że pacjent nie zgłosił się do Ambulatorium i nie prawdą jest, że kazano mu szukać pomocy w innych miejscach. Gdyby pacjent zgłosił się do Ambulatorium na pewno byłby przyjęty".
Gdyby jednak okazało się, że bielski SOR nie przyjął chorego, to jest niezgodne z prawem - podkreśla Alicja Maliszewska z biura Rzecznika Praw Pacjenta.
Za niedopuszczalną należy uznać sytuację, gdy pacjent z podejrzeniem zakażenia chodzi po wszystkich podmiotach zakładu leczniczego i roznosi wirusa, bo nie może uzyskać adekwatnej opieki do jego problemu zdrowotnego. W przypadku odmowy udzielenia świadczeń zdrowotnych pacjent powinien otrzymać na piśmie uzasadnienie odmowy udzielenia świadczeń zdrowotnych w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym ze wskazaniem powodu odmowy. Osoba wyznaczona na SOR-ze, która dokonuje kwalifikacji pacjenta, powinna przeprowadzić z pacjentem wywiad, zdecydować czy wykonać test na obecność koronawirusa, czy pacjent powinien być hospitalizowany i na którym oddziale. Trzeba pamiętać, że wysoka temperatur to nie tylko COVID-19. Tak mogą objawiać się też inne choroby. Przede wszystkim pacjent ma prawo do natychmiastowego udzielenia świadczeń zdrowotnych ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia. Jeśli nie ma wskazań do hospitalizacji, pacjent otrzyma dokumentację medyczną z SOR-u z zaleceniem dalszego postępowania, rozpoznaniem choroby, wynikach przeprowadzonych badań, przyczynie odmowy przyjęcia do szpitala, udzielonych świadczeniach zdrowotnych oraz ewentualnych zaleceniach. Kompleksowo pacjent powinien otrzymać skierowanie do poradni specjalistycznej, receptę, zwolnienie lekarskie (jeśli zasadne jest ich zlecenie) - mówi Alicja Maliszewska.
Podlaski Urząd Wojewódzki informuje, że SOR w Bielsku Podlaskim od października do końca stycznia 6 razy odmówił przyjęcia chorych. Szef szpitala w Bielsku Podlaskim Arsalan Azzaddin na pytanie o zasadność tych decyzji nie udzielił Polskiemu Radiu Białystok odpowiedzi. Przyjrzy im się jednak Podlaski Oddział NFZ.
Każdy taki przypadek jest przez nas wyjaśniany. W sytuacji potwierdzenia braku uzasadnienia odmowy jako publiczny płatnik możemy stosować wobec szpitala sankcje karne. Trzeba pamiętać, że niezależenie od sytuacji każdy pacjent powinien móc liczyć na pomoc medyczną, a odsyłanie chorego bez udzielonej pomocy jest sytuacją nieakceptowalną - mówi Małgorzata Jopich z Podlaskiego NFZ.
Za funkcjonowanie SOR-u i ambulatorium w szpitalu w Bielsku Podlaskim odpowiada doktor Arsalan Azzadzin. Wcześniej nadzorował ich pracę jako zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. Teraz jest pełniącym obowiązki dyrektora szpitala, po tym jak Zarząd Powiatu odwołał ze stanowiska Bożenę Grotowicz. Jako powód odwołania Zarząd podał m.in. nasilający się konflikt w kierownictwie jednostki i ignorowanie zastępcy dyrektora ds. lecznictwa przy podejmowaniu decyzji stricte z zakresu medycyny.