Radio Białystok | Wiadomości | Wypowiedzenia złożyły wszystkie lekarki pracujące na oddziale zakaźnym szpitala w Bielsku Podlaskim
Zagrożone jest funkcjonowanie oddziału zakaźnego szpitala w Bielsku Podlaskim. Wypowiedzenia z pracy złożyły trzy lekarki, jedyne pracujące na tym oddziale.
O tym, że w bielskiej placówce doszło do konfliktu personalnego, zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu. Zarząd powiatu bielskiego kilka dni temu odwołał ze stanowiska, po prawie 20 latach pracy, dyrektor Bożenę Grotowicz. Jako powód podał m.in. konflikt w kierownictwie placówki. Sama Bożena Grotowicz komentując takie uzasadnienie swojego odwołania, powiedziała wówczas, że nie było konfliktu w kierownictwie, tylko między jej zastępcą do spraw lecznictwa, a częścią zespołu.
Starosta bielski Sławomir Snarski mówi, że nie zna powodów rezygnacji z pracy lekarek, potwierdza, że wypowiedzenia złożyły 2 miesiące temu.
One złożyły wypowiedzenie już 2 miesiące temu. Mam nadzieję, że jeszcze jest czas na wycofanie się. Nie znam powodów tej decyzji
- mówi Sławomir Snarski.
Pełniący obowiązki dyrektora szpitala w Bielsku Podlaskim, wcześniej zastępca szefa placówki do spraw lecznictwa Arsalan Azzadin mówi, że też nie zna powodów rezygnacji z pracy lekarek.
Przyczyny nie znam. Być może za dużo pracy "przy covidzie" wszystkich nas. Nie ma żadnego powodu, żeby odeszły - przynajmniej z mojej strony czy zarządu. Jesteśmy w trakcie rozmów. Oddział zakaźny dalej będzie funkcjonował normalnie. Jestem po rozmowie z Narodowym Funduszem Zdrowia. Prowadzę rozmowę z innymi lekarzami i na pewno funkcjonowanie oddziału nie będzie zagrożone
- informuje Arsalan Azzadin.
Z lekarkami oddziału zakaźnego, które chcą zrezygnować z pracy, nie udało nam się porozmawiać. Ich okres wypowiedzenia umowy o pracę kończy się za miesiąc.