Radio Białystok | Wiadomości | Białostocka prokuratura bada, jak podejrzany uciekł z jej budynku
Policja nadal poszukuje podejrzanego o rozbój, który we wtorek (2.02) podczas przesłuchania zbiegł z budynku prokuratury w Białymstoku. Sprawę wyjaśniają śledczy.
Niedługo po zdarzeniu śledczy wystawili list gończy za uciekinierem, który najprawdopodobniej wykorzystał chwilową nieobecność prokuratura i wyskoczył przez okno budynku przy ulicy Mickiewicza w Białymstoku.
Szef prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko na razie nie informuje o wszystkich okolicznościach zdarzenia, które dotyczą kierowanej przez niego jednostki.
- Badamy okoliczności, które doprowadziły do tego zdarzenia. Prowadzimy postępowanie przeciwko temu podejrzanemu, który uciekł z prokuratury. Przesłuchujemy świadków, m.in. obrońcę mężczyzny, który również znajdował się na miejscu. Po wyjaśnieniu tych okoliczności będziemy mogli powiedzieć coś więcej - mówi Wojciech Zalesko.
Ucieczka z prokuratury rejonowej została zgłoszona prokuraturze nadrzędnej. Śledczy będą musieli sprawdzić czy w trakcie przesłuchania 32-letniego podejrzanego nie doszło do błędów lub zaniedbań.
Podobne zdarzenie miało miejsce we wrześniu 2016 roku, kiedy z budynku tej samej prokuratury uciekł 26-latek podejrzany o kradzieże i włamania. Mężczyzna zamknął pilnujących go policjantów i skuty kajdankami, bez odpowiedniego obuwia uciekł z budynku. Zatrzymano go dopiero po trzech dniach.
Po wszystkim prokuratura oskarżył pilnujących go policjantów o niedopełnienie obowiązków. Sąd ich uniewinnił.
Białostocki sąd wydał list gończy za mężczyzną, który we wtorek (2.02) uciekł z Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Sąd skazał mężczyznę na 7 lat więzienia. To kara zarówno za ucieczkę, ale przede wszystkim za mnóstwo włamań i kradzieży.
Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił w czwartek (26.10) dwóch policjantów, którym z budynku prokuratury uciekł - z kajdankami na rękach - mężczyzna podejrzany m.in. o szereg kradzieży. Nie było przestępstwa, była odpowiedzialność służbowa - uznał sąd.