Radio Białystok | Wiadomości | Jedna z mieszkanek zamykanego hostelu PKS w Łomży dostała mieszkanie od miasta
Pani Beata od kilku lat mieszkała w niewielkim pokoju. Jak mówiła - nie miała pieniędzy na wynajęcie stancji czy mieszkania. Jest osobą niepełnosprawną i utrzymuje się z renty.
Pani Beata mogła pozwolić sobie tylko na opłacenie taniego pokoju w hostelu. W związku z jego likwidacją lokatorzy dostali nakaz opuszczenia pokoi do końca 2020 roku. Wszyscy zadeklarowali, że nie mają gdzie się wyprowadzić. Pani Beacie udało się otrzymać wsparcie od Urzędu Miasta w Łomży
Piękne mieszkanie. Dużo miejsca będę miała, aby chodzić swobodnie. Dziękuję bardzo Urzędowi Miasta, Panu Prezydentowi i Panu Zastępcy. Pani Dąbrowskiej, która tyle lat się mną opiekował z Opieki Społecznej. Jestem bardzo wdzięczna. Wreszcie będę miała swój kąt
- mówi Pani Beata.
Jak mówi zastępca prezydenta Łomży, Andrzej Stypułkowski, miasto mogło pomóc Pani Beacie, bo jest osobą niepełnosprawną. Dostała ona tzw. mieszkanie chronione spoza puli mieszkań komunalnych.
Fakt, że Pani Beata nie znajdowała się na liście osób oczekujących na mieszkanie, powodował, że takiego mieszkania niestety zgodnie z przepisami prawa, nie mogła otrzymać. Natomiast, w zeszłym tygodniu jedna z osób, która mieszkała w mieszkaniu chronionym - zmarła. Pozwoliło nam to takie mieszkanie chronione przydzielić Pani Beacie, ponieważ spełnia wymogi, które są potrzebne, żeby w takie mieszkanie otrzymać: jest osobą niepełnosprawną
- informuje Andrzej Stypułkowski.
Mieszkanie będzie teraz wyremontowane i przekazane Pani Beacie.
Pozostali mieszkańcy hostelu dalej zajmują swoje pokoje, mimo tego, że termin, w którym mieli się wyprowadzić, już minął. Jak powiedział naszemu reporterowi jeden z mieszkańców - usłyszeli deklarację, że nikt ich z zajmowanych pomieszczeń nie wyrzuci.