Radio Białystok | Wiadomości | Prawie 40 osób z personelu medycznego szpitala w Hajnówce jest zakażonych koronawirusem
W hajnowskim szpitalu brakuje nawet 30 proc. personelu medycznego. Przez zakażenia koronawirusem wśród lekarzy i pielęgniarek nie ma rąk do pracy.
"Prawie 40 osób z personelu jest teraz zakażonych koronawirusem. Przez to zmuszeni zostaliśmy do wstrzymania przyjęć na oddział chorób wewnętrznych. Został tylko jeden lekarz, który już przeszedł zakażenie koronawirusem. On opiekuje się pacjentami, którzy zostali, ale nie mamy możliwości przyjmowania kolejnych" - wyjaśnia zastępca dyrektora hajnowskiego szpitala dr Tomasz Musiuk.
Hajnowski szpital decyzją wojewody ma przyjmować także pacjentów z COVID-19, a jest ich więcej niż dostępnych łóżek.
W naszym szpitalu zostało dedykowanych przez wojewodę 60 miejsc dla osób z rozpoznanym covidem, te łóżka są cały czas zajęte. I mamy ponad tych 60 pacjentów, 40 łóżek jest na oddziale zakaźnym. Kolejne miejsca zrobiliśmy na oddziale rehabilitacji, który z kolei musiał zostać ewakuowany na oddział chorób wewnętrznych lub trzeba było wypisać pacjentów. Kolejnych 18 miejsc zrobiliśmy na oddziale chorób płucnych, skąd już wcześniej ewakuowaliśmy pacjentów
- tłumaczy dr Musiuk i podkreśla, że także na wszystkich oddziałach nieprzeznaczonych dla pacjentów z koronawirusem leżą zakażeni pacjenci.
Dodatkowym obciążeniem dla hajnowskiego szpitala jest to, że do tej placówki trafiają pacjenci z Bielska Podlaskiego, gdzie szpital przekształcono w covidowy, a także z Siemiatycz, gdzie zamknięte są oddziały internistyczny i chirurgiczny.
Dr Tomasz Musiuk uważa, że epidemia koronawirusa wymknęła się spod kontroli i paraliżuje polską służbę zdrowia.
Większość pacjentów przechodzi chorobę bardzo łagodnie, natomiast przy tej liczbie zakażeń, nawet niewielki procent z powikłaniami - wymagający tlenoterapii, a w następnym etapie wentylacji mechanicznej, jest tak duża, że przerasta to możliwości naszego szpitala i całej służby zdrowia
- podsumowuje dyrektor hajnowskiej placówki.