Radio Białystok | Wiadomości | Podlascy rolnicy sprzeciwiają się zmianie ustawy o ochronie zwierząt
autor: Michał Buraczewski
Przedstawiciele Podlaskiej Izby Rolniczej sprzeciwiają się zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. W piątek (25.09) spotkali się na specjalnej naradzie, na którą zaprosili wszystkich parlamentarzystów z regionu.
W obradach uczestniczyli posłowie, którzy nie poparli tak zwanej "Piątki dla zwierząt" - Aleksandra Szczudło z Solidarnej Polski, Stefan Krajewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego i zawieszony w prawach członka PiS Lech Kołakowski.
Hodowca bydła mlecznego z powiatu wysokomazowieckiego Wojciech Rostowski mówi, że także on odczuje skutki ograniczenia uboju rytualnego.
Sprzedaję małe byczki, którymi teraz nikt nie będzie zainteresowany. Ja nie będę miał co z nimi zrobić, nikt ich nie będzie chciał kupić. Najważniejsza jest wizja zakazu hodowli futerkowej i uboju rytualnego, ale nikt nie mówi o tym, że wprowadzenie tych zakazów nie spowoduje uratowanie choćby jednej norki lub choćby jednego byka, bo to wszystko zostanie przeniesione za granicę - mówi Wojciech Rostowski.
Wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej Marek Siniło mówi, że przy tworzeniu nowego prawa parlamentarzyści powinni lepiej zwrócić uwagę na konsekwencje wprowadzenia nowych ograniczeń.
Inspekcja Weterynaryjna prowadzi dokładną statystykę ile tego jest. Na Podlasiu ubojowi rytualnemu poddaane jest 22% drobiu i 4% bydła. Nie są to jakieś oszałamiające ilości, natomiast każde moim zdaniem zmniejszenie opłacalności produkcji powinno być brane pod uwagę - dodaje Marek Siniło.
Tzw. "Piątką dla zwierząt" zajmuje się teraz Senat. Podlascy rolnicy zapowiadają protesty w Warszawie.