Radio Białystok | Wiadomości | Bogdan Zając: zabrakło nam skuteczności i dłuższej dominacji [wideo]
Jagiellonia Białystok w 3. kolejce PKO Ekstraklasy podejmowała drużynę Podbeskidzia Bielsko-Biała. Do przerwy zespół trenera Bogdana Zająca przegrywał z "Góralami" 0:2. Po przerwie piłkarze Jagiellonii odrobili straty. Najpierw gola strzelił napastnik Jakov Puljić, a później bramkę wyrównującą zdobył Jesus Imaz.
Bogdan Zając: zabrakło skuteczności
Trener Jagiellonii Białystok po remisie z Podbeskidziem powiedział, że w spotkaniu zabrakło Jagiellonii między innymi skuteczności i umiejętności kontrolowania meczu. Trener żółto-czerwonych dodał, że nie pozwoli, by drużyna po tym remisie się podłamała.
- Zabrakło wszystkiego, zarówno skuteczności jak i dłuższej dominacji oraz kontroli nad meczem. Czujemy ogromny niedosyt i sportową złość. Stracić dwa punkty w takim meczu to trudne do przełknięcia. Żal mi chłopców, ale nie pozwolę, żeby teraz spuszczali głowy. Uważam, że to było dobre spotkanie, wiele fantastycznych akcji. Brakowało troszeczkę dokładności przy finalizacji, ale to jest piłka. Będziemy pracować nad tym było lepiej. […] W przerwie powiedziałem chłopakom, że jeszcze wygramy to spotkanie. Musimy strzelić kilka goli, w pierwszej połowie stworzyliśmy wiele okazji, więc kontynuujemy naszą grę. Mieliśmy piłkę meczową. Szkoda, że nie było uderzenia w światło bramki. To jest piłka, to jest zmęczenie. W takim momencie zawodnicy mają sporo w nogach. Tak się wydarzyło, to już jest historia.
Krzysztof Brede: jesteśmy zadowoleni z remisu
Trener gości mówił na konferencji prasowej, że jego drużyna "postawiła się" Jagiellonii. Dodał, że bramki dla rywali padły po stratach piłek w środku boiska. Trener przyznał, że zespół Podbeskidzia będzie musiał w kolejnych tygodniach pracować nad grą w obronie.
- Jesteśmy zadowoleni z punktu, aczkolwiek w przerwie meczu liczyłem, że będziemy w stanie nawet zwyciężyć. Szkoda, ale trzeba pamiętać, z jakim zespołem graliśmy i to, że Jagiellonia w pierwszej połowie stwarzała sytuacje bramkowe, których nie wykorzystała. Wiele razy było groźnie w naszym polu karnym i szczęście nam dopisywało. Trzeba pochwalić mój zespół za to, jak realizował założenia taktyczne i organizację gry. Postawiliśmy się Jagiellonii mocno. W pierwszej połowie zagraliśmy skutecznie, ale też dopisało nam szczęście. […] W drugiej połowie napędzaliśmy rywala stratami, które popełniliśmy w środkowej strefie boiska. Zamiast spokojnie wymieniać podania, pomagaliśmy rywalom swoimi błędami. To był moment, w którym Jagiellonia zagrała odważnie, poczuła, że może odrobić straty i w tym okresie była bardzo skuteczna. Musieliśmy zareagować zmianami, które przeprowadziliśmy. Zawodnicy, którzy weszli na boisko, spisali się dobrze, uspokoili grę i potrafili stworzyć nawet dobre sytuacje pod bramką rywala. Żeby wygrać mecz, musieliśmy jednak być skuteczniejszym. Mecz mógł się podobać, bo oba zespoły nie były schowane za podwójną gardą, tylko grały ofensywnie. To był dobry mecz, atrakcyjny dla kibica. Musimy jednak poprawić grę w defensywie i nie tracić tak dużo bramek, jak na początku sezonu. W pierwszej lidze strzelaliśmy najwięcej goli, bo mamy piłkarzy, którzy lubią to robić. Gra w defensywie jest jednak ważna i musimy ją poprawić. Będę o tym rozmawiał z drużyną – powiedział trener gości Krzysztof Brede.
Jagiellonia Białystok Kolejny bój o ligowe punkty rozegra na wyjeździe, w Gliwicach. Spotkanie z Piastem rozpocznie się w poniedziałek (21.09) o 18:00. Transmisja tego meczu na naszej antenie.