Radio Białystok | Wiadomości | Lekarze rodzinni mają być włączeni do jesiennej walki z epidemią koronawirusa
Wielu z nich obawia się, że przychodnie staną się miejscami zakażeń. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, tylko kiedy u pacjenta jednocześnie wystąpi: gorączka, kaszel, duszności oraz zaburzenia węchu i smaku zlecenie na wykonanie wymazu można będzie zrobić zdalnie. W pozostałych przypadkach pacjent musi pojawić się w gabinecie.
To stwarzanie zagrożenia dla innych, bo wszystkie cztery objawy ma mniej niż 10 procent chorych, pozostali, by wykluczyć zakażenie, będą musieli stawić się w gabinecie lekarza rodzinnego – mówi specjalistka medycyny rodzinnej Joanna Zabielska Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego.
W jej opinii do skierowania pacjenta na testy wystarczyłby dobrze zebrany wywiad w trakcie teleporady. Dr Joanna Zabielska-Cieciuch dodaje, że przy zachowaniu reżimu sanitarnego i konieczności dezynfekcji po każdym pacjencie, przychodnie będą mogły przyjąć znacznie mniej pacjentów niż przed epidemią.
- Przychodnie rodzinne są specyficznymi miejscami, gdzie przyjmowani są pacjenci nie tylko z infekcjami, co są to na przykład dzieci na szczepienia czy starsi pacjenci z chorobami przewlekłymi, którzy będą narażeni na możliwość kontaktu z osobą potencjalnie zakażoną koronawirusem – dodaje lekarz rodzinny z Białegostoku dr Joanna Szeląg.
Do tej pory to na oddziałach zakaźnych w szpitalach koncertowała się większość działań związanych z koronawirusem, dlatego włączenie do działań przychodni rodzinnych jest jak najkorzystniejsze - mówi wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii profesor Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
W jej opinii lekarze rodzinni muszą się oswoić z nową sytuacją, bo potencjalnie zakażeni mogą się pojawiać tak w przychodniach, jak i w sklepach czy w innych miejscach.
- Potrzebna jest ostrożność i rozsądek, bo nie każdy kontakt z zakażonym kończy się zakażeniem – inaczej wszyscy byśmy chorowali – mówi prof. Zajkowska.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia testy na obecność koronawirusa zlecać będą lekarze rodzinni, a nie pracownicy sanepidów. W przypadku skąpych objawów, skierowanie na wymaz ma być wystawione dopiero po bezpośrednim badaniu pacjenta.
Tymczasem lekarze postulują, by mogli kierować na testy już na etapie teleporady.