Radio Białystok | Wiadomości | Białostoccy policjanci wyjaśniają okoliczności wtargnięcia kibica na murawę stadionu w Białymstoku
Według policji w tym przypadku mogło dojść do przestępstwa i w takim kierunku prowadzone jest postępowanie. Białostoccy funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności wtargnięcia kibica wraz w dziećmi na murawę Stadionu Miejskiego w Białymstoku.
Sprawę wyjaśnia policja
Jeden z fanów żółto-czerwonych już po ostatnim gwizdku meczu Jagiellonii z Wisłą Kraków wszedł na murawę. Robił zdjęcia z kapitanem gości - Jakubem Błaszczykowskim. Sprawę wyjaśniają funkcjonariusze - mówi rzecznik podlaskiej policji - podinspektor Tomasz Krupa.
- O tej całej sytuacji dowiedzieliśmy się po publikacjach medialnych i to było źródło naszej informacji. W tej chwili policjanci prowadzą czynności. Najprawdopodobniej możemy tu mówić o możliwości popełnienia przestępstwa, które zostało opisane w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. W tej chwili policjanci gromadzą materiał dowodowy i będą ustalać zakres odpowiedzialności tego mężczyzny, który wszedł na płytę boiska - tłumaczy podinspektor Tomasz Krupa.
Podinspektor Tomasz Krupa dodaje, że policjanci muszą m.in. zabezpieczyć monitoring stadionowy.
- Policjanci na pewno będą przeglądać zapisy kamer monitoringu, które rejestrują to wszystko, co dzieje się podczas imprezy masowej. Policjanci już ustalili tożsamość tego mężczyzny - mówi Tomasz Krupa.
W skrajnym przypadku mężczyźnie może grozić do 3 lat więzienia.
Ograniczenia związane z koronawirusem
Z powodu ograniczeń w czasach pandemii - piłkarze ekstraklasy nie mogą podczas meczów mieć kontaktów z dziennikarzami czy kibicami.
Z doniesień TVP SPORT wynika, że Jakub Błaszczykowski został odizolowany od drużyny Wisły i nie wracał do Krakowa klubowym autokarem. W tym tygodniu ma przejść testy na obecność koronawirusa.
Stanowisko w tej sprawie zajął również białostocki klub. W internetowym komunikacie przeprosił za - jak to określono - "incydent" i wszelkie niedogodności, które z niego wynikają.
Przedstawiciele Jagi piszą, że taka sytuacja nie miała prawa się wydarzyć. Dodatkowo - białostocki klub sprawdzi jeszcze raz - stosowane zabezpieczenia w poszczególnych strefach na stadionie miejskim w Białymstoku.