Radio Białystok | Wiadomości | Sąd umorzył postępowanie wobec mężczyzny, który kopnął petardę w kierunku policjantów
Sąd Okręgowym w Białymstoku utrzymał wyrok i warunkowo umorzył postępowanie wobec kibica Jagiellonii, oskarżonego o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Chodziło o kopnięcie petardy w kierunku funkcjonariuszy, zabezpieczających przemarsz kibiców na mecz piłkarski w lutym 2019 roku.
Wyrok jest prawomocny. Apelację składała obrona, która chciała uniewinnienia, ewentualnie uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do pierwszej instancji albo umorzenia sprawy z powodu znikomej społecznej szkodliwości.
Przemarsz, który był tłem wydarzenia, to część tzw. święta Ultry; taką nazwę nosi trybuna najbardziej zagorzałych fanów Jagiellonii Białystok na miejskim stadionie. Przemarsze organizowane są od kilku lat przed pierwszym meczem wiosennej rundy rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy, w której występuje białostocki zespół.
Podczas marszu 16 lutego 2019 roku policja zatrzymała kilka osób spośród ok. czterystu, które wzięły w nim udział. Jak informowały wtedy służby prasowe podlaskiej policji, osoby zatrzymane miały rzucać w kierunku funkcjonariuszy zabezpieczających to zgromadzenie, butelki i materiały pirotechniczne.
Sprawa jednego z mężczyzn zakończyła się w czwartek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Prokuratura zarzuciła mu, że w czasie przemarszu naruszył nietykalność cielesną dwóch funkcjonariuszy "podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych", jakimi było zabezpieczenie przemarszu. Naruszenie nietykalności miało polegać na tym, że kopnął on w stronę tyraliery policyjnej petardę hukową, która eksplodowała bezpośrednio przy dwóch funkcjonariuszach.
W grudniu Sąd Rejonowy w Białymstoku warunkowo umorzył to postępowanie karne na 2-letni okres próby; oskarżony ma też zapłacić 500 zł na cel społeczny oraz opłaty i koszty sądowe.
Wyrok pierwszej instancji zaskarżył obrońca; w jego ocenie nie było dowodów na to, by można było mówić o działaniu w zamiarze bezpośrednim czy nawet jedynie ewentualnym naruszenia nietykalności policjantów, samo kopnięcie petardy był to jedynie "bezwarunkowy odruch" obronny, zaś policjantom, koło których ona upadła i wybuchła, nic się nie stało. Prokuratura chciała utrzymania wyroku.
I sąd to orzeczenie utrzymał w mocy. Jak uzasadniał sędzia Dariusz Gąsowski, w pierwszej instancji dowody zostały ocenione prawidłowo, a wyrok jest słuszny.
Sędzia odniósł się do argumentacji obrony, że funkcjonariuszom nic się nie stało, a całe zdarzenie miało znikomy stopień szkodliwości społecznej. Jak wyjaśniał, fizyczna nietykalność człowieka jest - jak to ujął - "zaledwie dobrem ubocznym", chronionym przez zapisy art. 222 par. 1 Kodeksu karnego (chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych).
"Tu podstawowym dobrem jest prawidłowe działanie instytucji publicznej, służby policyjnej jako takiej. Dlatego mówienie, że atak na funkcjonariuszy publicznych - poprzez kopnięcie w ich stronę racy hukowej - jest zachowaniem mało znaczącym i nie zasługującym na stosowanie represji karnej, w moim przekonaniu jest rozumowaniem błędnym, czego wyrazem stała się decyzja o nieuwzględnieniu zmiany wyroku" - mówił sędzia Gąsowski.