Radio Białystok | Wiadomości | Wakacyjny Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Białymstoku nie odbył się - interweniowała policja
Miał być pokojowy protest ekologiczny, a było spotkanie z policją. Wakacyjny Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, który miał odbyć się w piątek (31.07) przy Urzędzie Miejskim w Białymstoku rozwiązano jeszcze przed początkiem manifestacji, ponieważ zdaniem funkcjonariuszy nie zgłoszono jej władzom miasta. Młodzi aktywiści ekologiczni twierdzą jednak, że kontaktowali się z Urzędem Miejskim i otrzymali informację, że nie muszą zarejestrować tak niewielkiego zgromadzenia.
Protestują, aby walczyć o lepszy świat. Jak przypominają, wakacje nie mogą być przerwą od walki z katastrofą klimatyczną. Na pierwszy z Wakacyjnych Młodzieżowych Strajków Klimatycznych w piątek (31.07) przyszło niewiele, zaledwie 10 osób. Protest przy siedzibie Urzędu Miejskiego w Białymstoku miał być pokojowy, a przede wszystkim cichy. Bez skandowania haseł, śpiewania piosenek oraz zakłócania pracy urzędu. Uczestnicy byli w maseczkach. Manifestacja została jednak rozwiązana, zanim się na dobre zaczęła. Na grupkę młodzieży czekali przed urzędem funkcjonariusze. Jak informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku mł. asp. Katarzyna Zarzecka strajk został rozwiązany, ponieważ nie został wcześniej zarejestrowany i zgłoszony władzom miasta.
Policjanci interweniowali wobec 10 osób, które po godz. 11:00 zgromadziły się w rejonie Urzędu Miasta. Mundurowi poinformowali uczestników zgromadzenia, że nie zostało ono zgłoszone, a taki obowiązek ciąży na organizatorze zgromadzenia
- mówi mł. asp. Katarzyna Zarzecka.
Wszystkich uczestników wylegitymowano, część z nich nie była pełnoletnia. Jak twierdzą organizatorzy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, kontaktowali się wcześniej z pracownikami Urzędu Miejskiego w Białymstoku i otrzymali informację, że nie muszą rejestrować zgromadzenia, jeżeli będzie ono przebiegać w takiej formie, w jakiej planują je zrobić.
Jesteśmy bardzo zdziwieni, że spotkaliśmy się z takim odbiorem policji. Sytuacja wyglądała tak, że zanim przyszliśmy na miejsce, funkcjonariusze czekali już na nas. Wcześniej podejmowaliśmy próby kontaktu z urzędem. Urzędnicy jasno powiedzieli nam, że strajku w takiej formie w jakiej prowadzić go chcemy, zgłaszać nie musimy
- wyjaśnia aktywista MSK Białystok Jakub Kwiatkowski.
Protestujący chcieli nawiązać dialog z władzami. Zależy im na tym, aby do szkół wprowadzono edukację klimatyczną i zaczęto mówić otwarcie o kryzysie klimatycznym i jego konsekwencjach. Młodzi aktywiści ekologiczni planują w sierpniu strajki przy Urzędzie Marszałkowskim i Urzędzie Wojewódzkim.