Radio Białystok | Wiadomości | Policja: 253 incydenty łamania ciszy wyborczej, również w Podlaskiem
Od początku ciszy wyborczej do niedzieli do godz. 5 rano w całym kraju doszło do 253 incydentów łamania ciszy wyborczej. Większość z nich dotyczyła zrywania plakatów i umieszczania na nich obraźliwych wpisów - powiedział w niedzielę PAP podkom. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji.
W niedzielę, 12 lipca o godz. 7 rozpoczęło się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich. Startują w niej Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski.
Jak poinformował policjant, w związku z obowiązującą ciszą wyborczą doszło do 253 incydentów, z czego 230 to wykroczenia, a 23 przestępstwa.
Do incydentów doszło m.in. w Białymstoku, Krakowie i Wrocławiu.
"Większość z nich dotyczyła zrywania plakatów wyborczych, umieszczania na nich obraźliwych napisów" – powiedział policjant.
Wykroczenia w Podlaskiem
Do kolejnych naruszeń ciszy wyborczej, tym razem usunięcia banerów wyborczych, doszło w Podlaskiem - poinformowała w sobotę wieczorem podlaska policja. W sumie do tej pory wpłynęło pięć zgłoszeń w związku ze złamaniem ciszy wyborczej.
Nowe przypadki naruszenia ciszy wyborczej dotyczą Białegostoku i Zambrowa, gdzie doszło do usunięcia banerów wyborczych - poinformował Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji. Dodał, że czynności są prowadzone "w kierunku art. 67 Kodeksu wykroczeń", który odnosi się m.in. do przypadków umyślnego uszkodzenia lub usunięcia ogłoszenia "wystawionego publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną" lub też przypadków, gdy w inny sposób poprzez działanie umyślne uniemożliwia się zaznajomienie z takim ogłoszeniem. Grozi za to grzywna.
Wcześniej w sobotę podlaska policja informowała o trzech przypadkach zniszczenia plakatów wyborczych - w Augustowie, Dąbrowie Białostockiej i Białymstoku. Gawryluk podał wtedy, że w Augustowie i Dąbrowie doszło do zniszczenia kilku plakatów i czynności prowadzone są w kierunku umyślnego uszkodzenia ogłoszenia.
Natomiast w przypadku Białegostoku, gdzie zniszczonych plakatów było więcej, czynności prowadzone są "w kierunku art. 288 k.k.", który mówi o zniszczeniu mienia. Grozi za to kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Policja, powołując się na ciszę wyborczą, nie informuje, o banery którego kandydata chodzi.
Kary za łamanie ciszy wyborczej
Przypomniał, że złamanie ciszy wyborczej jest wykroczeniem, za które może grozić grzywna od 20 do 5 tys. zł.
Poinformował również, że wszelkie naruszenia ciszy wyborczej należy zgłaszać policji. "Chodzi m.in. o rozpowszechnianie materiałów wyborczych, zwoływanie zgromadzeń, zrywanie plakatów, organizowanie pochodów i manifestacji oraz wygłaszanie przemówień" – dodał.
Od północy z piątku na sobotę do końca głosowania w niedzielę w całej Polsce obowiązuje cisza wyborcza. Podczas jej trwania nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, czyli publicznie nakłaniać lub zachęcać do głosowania w określony sposób. Oznacza to, że nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Cisza wyborcza obowiązuje także w Internecie.