Radio Białystok | Wiadomości | Najmłodsi uczniowie mogą wrócić do szkół - w Białymstoku po 2 miesiącach otwarte są też przedszkola i żłobki
autor: Anna Petrovska, Edyta Wołosik, Marcin Gliński, Paweł Wądołowski, Renata Reda
Po ponad dwóch miesiącach przerwy uczniowie najmłodszych klas od poniedziałku (25.05) mogą wracać do szkół. Decyzja należy do rodziców, bo nie jest to obowiązek, a możliwość.
Od poniedziałku w szkołach podstawowych są organizowane zajęcia dla klas I-III, a także konsultacje dla ósmoklasistów i maturzystów. Tydzień później rozpoczną się konsultacje dla wszystkich uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Jednocześnie nadal ma się odbywać nauka zdalna.
Rodzice musieli wcześniej złożyć deklaracje, by placówki mogły się przygotować, zarówno w przypadku liczby pracowników, jak i też środków ostrożności.
Dane dotyczące funkcjonujących od poniedziałku klas I-III w szkołach podstawowych w województwie podlaskim. Informacje pochodzą od dyrektorów samorządowych i niesamorządowych szkół podstawowych:
- Liczba uczniów klas I-III w samorządowych szkołach podstawowych, która skorzystała z zajęć opiekuńczo-wychowawczych wynosi 2526. Ogólna liczba uczniów klas I-III w samorządowych szkołach podstawowych w województwie podlaskim wynosi 30296.
- Liczba uczniów klas I-III w niesamorządowych szkołach podstawowych, która skorzystała z zajęć opiekuńczo-wychowawczych wynosi 469. Ogólna liczba uczniów klas I-III w niesamorządowych szkołach podstawowych w województwie podlaskim wynosi 2167.
Reżim sanitarny w szkołach
Szkoły mają funkcjonować w określonym reżimie sanitarnym. Zalecenia wydał resort edukacji, zdrowia i GIS. Zgodnie z nimi, wszyscy pracownicy szkoły - w razie konieczności - powinni być zaopatrzeni w środki ochrony osobistej.
Według wytycznych MEN, MZ i GIS dotyczących zajęć dla klas I-III w grupie będzie mogło przebywać do 12 uczniów. W uzasadnionych przypadkach za zgodą organu prowadzącego będzie można zwiększyć liczbę dzieci – nie więcej jednak niż o dwoje.
W miarę możliwości do grupy przyporządkowani mają być ci sami nauczyciele.
Ciągle będzie zdalne nauczanie
Otwarcie szkół dla części uczniów, nie oznacza zawieszenia nauczania zdalnego. Ono nadal obowiązuje. - W związku z tym trzeba się nastawić na to, że nie będą to normalne lekcje, a zajęcia opiekuńczo-wychowawcze - mówi dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 w Białymstoku Andrzej Wasilewski.
- Nie zawsze będzie można elementy dydaktyczne wprowadzać, ale oczywiście będziemy starali się łączyć dzieci w grupy w tym samym wieku, żeby jednak jakieś elementy nauczania prowadzić - mówi Andrzej Wasilewski.
Powrót niektórych uczniów do szkół, nie oznacza, że nie będzie już zdalnego nauczania.
- U mnie w szkole zajęcia opiekuńcze będą głównie realizowane przez nauczycieli mniej zaangażowanych w nauczanie zdalne, czyli nauczycieli świetlicy i nauczycieli wspomagających, a nauczyciele podstawowi będą dalej realizować lekcje online - dodaje Andrzej Wasilewski.
W Białymstoku otwierają się też przedszkola i żłobki
Mniej dzieci niż zadeklarowali rodzice było w poniedziałek w białostockich żłobkach, przedszkolach i szkołach. Te otwarto po ponad dwumiesięcznej przerwie.
W żłobkach było prawie 70 osób mniej (325 z 392) niż się spodziewano, a w przedszkolach o ponad tysiąc mniej (2094 z 3112).
Do białostockich podstawówek na zajęcia opiekuńczo-wychowawcze wróciło 420 dzieci z 1334, czyli ponad trzy razy mniej w porównaniu do wcześniejszych deklaracji.
W poniedziałek, pracę rozpoczęło Przedszkole Samorządowe nr 14, w którym kilka dni temu u jednej z wychowawczyń wykryto zakażenie koronawirusem. Na stronie przedszkola czytamy, że wszystkie przebadane osoby są zdrowe. 27 pracowników miało negatywny wynik testu na obecność koronawirusa a sale dziecięce, szatnia oraz pozostałe pomieszczenia przedszkolne zostały poddane ozonowaniu i dezynfekcji.
Przedszkole Samorządowe nr 14 to placówka z polskim i białoruskim językiem nauczania. Jej główna siedziba mieści się przy Alei Piłsudskiego, ale filię ma też przy Szkole Podstawowej nr 15 przy ul. Broniewskiego.
Powrót do szkół w Łomży
Tylko nieliczni rodzice łomżyńskich uczniów zdecydowali o powrocie swoich pociech do szkół. Od poniedziałku (25.05) do podstawówek mogli wrócić uczniowie klas I-III, a w Łomży także tzw. "zerówek". Wcześniejsze deklaracje wskazywały, że skorzysta z tego kilkanaście procent rodziców, jednak okazało się, że ostatecznie zdecydowało się na to znacznie mniej.
To, że na powrót dziecka do szkoły zdecydowała się tylko połowa rodziców, którzy to zadeklarowali, może wynikać z ich obaw o zakażenie.
Podobny stosunek deklaracji w stosunku do rzeczywistego posłania do placówek miał miejsce tydzień wcześniej w przypadku łomżyńskich przedszkoli miejskich. Decyzję o przekazaniu pieniędzy na przebadanie pracowników oświaty radni miejscy maja podjąć w najbliższą środę (27.05).
W Kolnie niewielu uczniów pójdzie do szkoły
Tylko kilkoro uczniów z Kolna wróciło w poniedziałek (25.05) do szkoły. Od poniedziałku taką możliwość mają uczniowie z klas I-III. Ale jak mówi burmistrz Kolna Andrzej Duda, niewielu rodziców się na to zdecydowało. Część jeszcze w piątek zmieniła zdanie i wycofała swoje deklaracje.
Tak niewielka liczba uczniów w szkołach nie spowoduje problemów w zdalnym nauczaniu tych, którzy zostali w domach - deklaruje burmistrz Kolna.
W Siemiatyczach, Bielsku Podlaskim i Hajnówce też pustki w szkołach
Najwięcej dzieci ma wrócić do miejskich żłobków i przedszkoli, znacznie mniej do szkół podstawowych. Tak przedstawia się sytuacja w Siemiatyczach, Bielsku Podlaskim i Hajnówce.
Władze tych miast otworzyły w poniedziałek (25.05) samorządowe przedszkola i żłobki. Do szkół - tak jak w całej Polsce - mogą też wrócić uczniowie klas I-III.
Hajnówka
W czterech szkołach podstawowych w Hajnówce w klasach I-III jest prawie 380 uczniów. Rodzice zadeklarowali, że do świetlicy poślą 1/6 z nich (59 uczniów). Większa frekwencja ma być w czterech miejskich przedszkolach, gdzie na prawie 550 wychowanków ma przyjść ponad 130.
Jeszcze więcej maluchów ma wrócić do samorządowego żłobka, bo 40 proc. Jolanta Stefaniuk z Urzędu Miasta w Hajnówce zapewnia, że miejskie placówki są odpowiednio przygotowane na przyjęcie dzieci.
Bielsk Podlaski
W Bielsku Podlaskim na zajęciach opiekuńczo-wychowawczych w czterech szkołach miało się pojawić zaledwie 6 proc. uczniów klas I-III. W tym mieście z czterech samorządowych przedszkoli na razie nieotwarte będzie jedno, bo trwa tam jeszcze remont. Dzieci będą mogły do niego przyjść za tydzień.
Na razie rodzice deklaruję posłanie do miejskich przedszkoli ok. 23 proc. dotychczasowych podopiecznych tych placówek. Burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski sądzi, że z każdym dniem w przedszkolach będzie coraz więcej dzieci
Siemiatycze
- Wszystkie chętne dzieci znajdą też miejsce w siemiatyckich przedszkolach - deklaruje burmistrz tego miasta Piotr Siniakowicz. W placówkach ma się pojawić 20 proc. zapisanych tam maluchów.
Przed epidemią koronawirusa do siemiatyckich przedszkoli uczęszczało ok. 550 maluchów. Na zajęcia do świetlic w dwóch siemiatyckich szkołach zgłosiło się zaledwie kilkunastu uczniów klas I-III.
Szkoły będą też otwarte dla ósmoklasistów, którzy mogą skorzystać z konsultacji z nauczycielami z przedmiotów egzaminacyjnych. Dla nich w Siemiatyczach przygotowano grafik odwiedzin szkoły.
Otwierają się przedszkola i żłobek w Sokółce
Będą otwarte dla dzieci, choć pozbawione zabawek. Od poniedziałku (25.05) znów można korzystać z przedszkoli i żłobka w Sokółce. Zmieniają się jednak zasady funkcjonowania placówek. Usunięto z nich rzeczy, których nie można zdezynfekować, czyli zabawki i dywany, zaś dzieci będą musiały zachować od siebie odpowiedni odstęp.
- Otwieramy oczywiście w reżimie sanitarnym. Będą one pracowały w ograniczonym zakresie. Jeśli chodzi o ilość przyjętych dzieci, w przedszkolach będzie dwadzieścioro, trzydzieścioro dzieci. Ich w nadmiarze nie ma i nie musimy dokonywać takiego trudnego wyboru, które dzieci przyjąć do przedszkola, a które nie - mówi zastępca burmistrza Sokółki Adam Kowalczuk.
Do sokólskich przedszkoli i szkół trafił dodatkowy sprzęt, który ma ułatwić pracę z dziećmi.
- Kolejnym takim zastrzykiem sprzętu do naszych jednostek były laptopy. Sukcesywnie powiększamy zasoby sprzętowe, pomoce dydaktyczne w naszych jednostkach. To jeszcze nie koniec. Ogłosiliśmy przetarg na zakup kolejnych komputerów na kwotę 105 tys. zł, po to, żeby i zdalne nauczanie mogło się odbywać w sposób lepszy, pełniejszy - mówi Adam Kowalczuk.
W sokólskich szkołach będą prowadzone zajęcia opiekuńczo-wychowawcze dla uczniów klas I-III szkół podstawowych. Uczniowie klas ósmych będą zaś mogli korzystać ze szkolnych konsultacji, aby lepiej przygotować się do egzaminu ósmoklasisty.