Radio Białystok | Wiadomości | Branża hotelarska liczy straty - właściciele liczą na pomoc
Potrzebne jest większe wsparcie, bo branża hotelarska w Polsce już się nie podniesie - mówią hotelarze.
Umorzenie składek ZUS, podatków i innych opłat może być realną pomocą i uratować branżę hotelarską. Tak uważają właściciele hoteli w naszym regionie. Jak mówi dyrektor Regionalnej Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Andrzej Burkiewicz - w związku z epidemią sytuacja wszystkich hoteli jest bardzo trudna.
Ten rynek umarł i tak prawdę mówiąc, nie wiemy kiedy się odrodzi. Frekwencję rzędu 50 - 78%, które hotele osiągały w okresach poprzednich, przeszły do historii. W tej chwili hotele, które działają, to jest 3 - 5%. My, dopiero w chwili obecnej wchodziliśmy w sezon i to co się stało, oczywiście z niczyjej winy prawdę mówiąc, spadło na nas jak grom z jasnego nieba, z dnia na dzień musieliśmy zamknąć gastronomię. Hotel mógł być czynny, tylko co z tego, jak nikt nie chciał przyjeżdżać - mówi Andrzej Burkiewicz.
Dlatego potrzebna jest realna pomoc - nie odraczanie, a umorzenie składek ZUS czy podatków - dodaje Andrzej Burkiewicz.
Nawet jeżeli zakładam, że w lipcu i sierpniu hotel by ruszył, to ja we wrześniu nie zgromadzę takich zapasów, że będę mógł te wszystkie zobowiązania zapłacić. Tutaj umorzenia, jak to zrobiono z KRUSem, jak to zrobiono w stosunku do mikroprzedsiębiorstw, że są umarzane podatki, tak trzeba zrobić i w stosunku do innych przedsiębiorstw, bo czym my się różnimy? Tym, że więcej ludzi zatrudniamy? To za to mamy płacić? - dodaje Andrzej Burkiewicz.
Hotelarze obawiają się, że jeśli nie dostaną realnego wsparcia, zaczną zwalniać ludzi. Koszty niektórych hoteli sięgają nawet kilkuset tysięcy złotych miesięcznie.
Branża hotelowa w Polsce to ponad 2 tys. 600 hoteli i 12 procent PKB.