Radio Białystok | Wiadomości | Policja wyjaśnia czy doszło do popełnienia wykroczeń przez przeciwników marszu w Hajnówce
Policja prowadzi postępowania o wykroczenia związane z Marszem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który w minioną niedzielę (23.02) odbył się Hajnówce. Chodzi o próbę jego zablokowania przez aktywistów ruchu Obywatele RP; w sumie policja wyjaśnia udział w tych wydarzeniach 60 osób.
Marsz przeszedł ulicami Hajnówki po raz piąty. Wzbudza w mieście emocje, bo jego uczestnicy wśród upamiętnianych wymieniają stale Romualda Rajsa "Burego", którego oddział niepodległościowego podziemia zimą 1946 roku dokonał pacyfikacji kilku wsi w okolicach Bielska Podlaskiego, zamieszkiwanych przez prawosławną ludność pochodzenia białoruskiego. Zginęło wówczas 79 osób, w tym dzieci.
Ok. 30 osób próbowało zablokować marsz
W niedzielę po raz kolejny przeciwnicy marszu podjęli próbę jego zablokowania. Próbowała to zrobić grupa ok. 30 osób, które usiadły na trasie pod dużym banerem z hasłem "Bury nie jest naszym bohaterem" i logo ruchu Obywatele RP; protestujący mieli w rękach tablice z imionami, pierwszymi literami nazwisk, wiekiem i datą śmierci ofiar pacyfikacji sprzed 74 lat.
Po wezwaniu do zachowań zgodnych z prawem, policjanci usunęli na chodnik i otoczyli kordonem wszystkich protestujących, zanim w to miejsce doszedł marsz. Tylko kilka osób zeszło z ulicy dobrowolnie, resztę policjanci przenieśli. Po marszu zespół prasowy podlaskiej policji poinformował, że w stosunku do 60 osób policjanci "podjęli czynności w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia".
Aktywiści nie przyjęli mandatów
Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa powiedział we wtorek (25.02), że chodzi przede wszystkim o próbę przeszkodzenia w przebiegu niezakazanego zgromadzenia (art. 52 par. 2 pkt 1 Kodeksu wykroczeń). Dodał, że żadna z osób, które funkcjonariusze chcieli ukarać mandatami, takich mandatów nie przyjęła. "Analizujemy dokumentację, trwają czynności wyjaśniające" - powiedział Krupa dodając, że chodzi też o ustalenie, czy nie doszło do popełnienia innych wykroczeń.
Po ubiegłorocznym marszu policja skierowała do sądu ponad 70 wniosków o ukaranie uczestników podobnej kontrmanifestacji przeciwników marszu. Dotąd nie zapadł żaden prawomocny wyrok. Sąd w Hajnówce rozpoznał w trzech sprawach wnioski o ukaranie ok. dwudziestu osób.
Ulicami Hajnówki przeszedł Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych
W każdej z nich w pierwszej instancji zapadło inne orzeczenie; w pierwszej sąd ukarał dziesięć osób mandatami w kwocie 180-200 zł, w drugiej siedmioro innych obwinionych sąd uniewinnił, zaś w trzeciej uznał pięć osób za winnych, ale odstąpił od wymierzenia im kary. Sprawy pozostałych obwinionych mają być rozpoznane przez hajnowski sąd rejonowy w kwietniu.
W czerwcu 2019 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił kilkunastu aktywistów ruchu Obywatele RP, obwinionych o próbę zakłócenia trzeciej edycji marszu, czyli zorganizowanego w 2018 roku. Protestujący również stanęli wtedy na trasie marszu z transparentami m.in. "Bury nie jest bohaterem" i "Moją ojczyzną jest człowieczeństwo". Policja usunęła demonstrantów, uznając, że doszło do próby zakłócenia legalnie zgłoszonej manifestacji.