Radio Białystok | Wiadomości | Sąd ustala, czy sprawca dobrowolnie odstąpił od zamiaru zabójstwa dwóch starszych kobiet

Sąd ustala, czy sprawca dobrowolnie odstąpił od zamiaru zabójstwa dwóch starszych kobiet

28.01.2020, 08:40, akt. 14:34

Czy właściwe było przyjęcie, że sprawca dobrowolnie odstąpił od zamiaru zabójstwa - ustala to Sąd Apelacyjny w procesie młodego mężczyzny, w pierwszej instancji skazanego na 6 lat więzienia nie za próbę uduszenia dwóch starszych pań, a jedynie za obrażenia, których doznały.

fot. Marta Nazarko
fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Sąd ustala, czy sprawca dobrowolnie odstąpił od zamiaru zabójstwa dwóch starszych kobiet - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Wyrok 4 lutego

Sąd pierwszej instancji przyjął bowiem, że sprawca dobrowolnie odstąpił od zamiaru uduszenia ciotek swojej żony. Apelacje od tego wyroku złożyła pełnomocnik obu poszkodowanych pań i obrońca oskarżonego. We wtorek (28.01) zakończyło się postępowanie odwoławcze; wyrok ma być ogłoszony 4 lutego.


6 lat więzienia i po 10 tys. zł zadośćuczynienia

Według art. 15 par. 1 Kodeksu karnego, nie podlega karze za usiłowanie, kto "dobrowolnie odstąpił od dokonania lub zapobiegł skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego". Ten przepis dotyczący tzw. czynnego żalu zastosował w październiku ub. roku białostocki sąd okręgowy; skazał oskarżonego przy zmienionej kwalifikacji prawnej na 6 lat więzienia za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jednej z pań i obrażenia u drugiej.

Ma on też obu kobietom zapłacić po 10 tys. zł zadośćuczynienia.


Rodzinna pomoc 

Według aktu oskarżenia, 35-letni mężczyzna zaatakował je w ich mieszkaniu. Bywał tam wcześniej, są one ciotkami jego żony; chętnie dawały mu w ramach rodzinnej pomocy pieniądze, w sumie doszło to do kwoty około 80 tys. zł. Pojawiły się jednak nieporozumienia i kobiety zapowiedziały, że już żadnych pieniędzy od nich nie dostanie.

6 marca 2018 roku mężczyzna przyszedł do nich znowu, chwalił się ciążą żony. Przy okazji dowiedział się, że starsze panie na dzień następny przewidują finansowe rozliczenia z wykonawcą remontu. Tego dnia rano przyszedł, a po krótkiej rozmowie zaczął nagle dusić jedną z kobiet. Ta zaczęła tracić przytomność i osunęła się na ziemię. Druga ciotka była wtedy w innym pomieszczeniu, ale słysząc krzyki, ruszyła na pomoc. Dużo silniejszy mężczyzna zaatakował i ją - także ona była duszona.


Chciał zabić dwie starsze kobiety?

Według ustaleń prokuratury, sprawca zaprzestał ataku, gdy usłyszał zapewnienie, że kobiety nie zawiadomią policji i zapomną o sprawie. Przekonywały go też, że nic mu nie da ich zabójstwo. Wtedy wyszedł. Od zatrzymania jest aresztowany. W prokuraturze i podczas procesu w pierwszej instancji zapewniał, że nie chciał zabić. Śledczy przyjęli, że przestępstwo miało motyw finansowy, a sprawca liczył na pieniądze, które kobiety miały mieć w domu.

W postępowaniu przygotowawczym 34-latek przedstawiał wersję, wedle której wpadł w złe towarzystwo, miał zobowiązania finansowe, które musiał regulować. Napad na ciotki miał być pozorowany i dać alibi, że nie ma skąd wziąć pieniędzy, bo pomagająca mu finansowo rodzina została obrabowana.

Sąd pierwszej instancji przyjął, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, ale - jednocześnie - że w okolicznościach tej sprawy można mówić o tzw. czynnym żalu - czyli takiej sytuacji, gdy to sam sprawca, bez żadnych zewnętrznych czynników (np. z obawy, że za moment zostanie zatrzymany na gorącym uczynku) zaprzestaje przestępstwa lub zapobiega jego skutkowi.


Sprawca się przestraszył?

Z tą argumentacją nie zgodziła się pełnomocnik pokrzywdzonych kobiet, które w sprawie mają status oskarżycielek posiłkowych. "One uważają, że uciekł, a nie wyszedł dobrowolnie" - mówiła we wtorek przed sądem mec. Marzenna Białobrzewska. Prezentując motywy swojej apelacji argumentowała, że nie było żadnego dobrowolnego odstąpienia od usiłowania zabójstwa, a miała miejsce interwencja osób trzecich (np. sąsiadka dobijała się do drzwi słysząc niepokojące odgłosy), więc sprawca po prostu przestraszył się, że może zostać ujęty przez sąsiadów lub zawiadomioną przez nich policję.

"Duże nasilenie złej woli, zamiar bezpośredni był oczywisty i ewidentny" - mówiła adwokat. Wnioskuje ona o karę stosowną do kwalifikacji dotyczącej usiłowania zabójstwa.

Apelację złożyła też obrona, w której ocenie kara jest zbyt surowa, a nie ma dowodów ani na usiłowanie zabójstwa, ani na motyw rabunkowy działania. Świadczyć o tym ma m.in. fakt, iż oskarżony nie zabrał z mieszkania żadnych pieniędzy, a nawet go nie przeszukiwał. Prokuratura wyrok i karę uważa za słuszną, apelacji nie składała.

| red: mag, sk

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


W Suwałkach rozpoczął się proces kobiety oskarżonej o zabójstwo męża

14.01.2020, 11:32

Za zamkniętymi drzwiami rozpoczął się we wtorek (14.01) przed suwalskim sądem proces Magdaleny M., oskarżonej o zabójstwo męża. Kobieta nie przyznaje się do winy.


Augustowianin odpowie za usiłowanie zabójstwa

14.01.2020, 08:12

Nawet dożywocie grozi 53-letniemu Leszkowi C., który w czasie zakrapianej alkoholem imprezy zaatakował jednego z jej uczestników obuchem siekiery.


Nie zapadł wyrok w głośnym procesie Tunezyjczyka oskarżonego o zabójstwo 21-latka w Ełku

16.12.2019, 07:37

Oskarżony chce jeszcze złożyć dodatkowe wyjaśnienia. Dlatego mimo wcześniejszych zapowiedzi - nie zapadł wyrok w sprawie Tunezyjczyka oskarżonego o zabójstwo 21-latka w Ełku. Sąd Apelacyjny w Białymstoku wznowił w poniedziałek (16.12) proces.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok