Radio Białystok | Wiadomości | Kradł hondy. Wpadł, gdy jechał jedną z nich
Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże pojazdów w Białymstoku. Funkcjonariusze odzyskali dwie hondy. 35-latek usłyszał w sumie osiem zarzutów.
St. asp. Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji poinformował, że policjanci zatrzymali mężczyznę po pościgu ulicami Białegostoku. 35-latek jechał skradzioną dwa dni wcześniej hondą.
- Funkcjonariusze rozpoznali skradzione auta i rozpoczęli pościg. Początkowo mężczyzna nie reagował na sygnały policji i uciekał w kierunku osiedla Nowe Miasto. Później zatrzymał auto i próbował uciekać pieszo. Policjanci dogonili go i zatrzymali. Skradziony pojazd trafi do prawowitego właściciela - mówi st. asp. Marcin Gawryluk.
Policjant dodaje, że tego samego dnia policjanci odzyskali też drugą hondę, którą wcześniej ukradł ten sam mężczyzna. Była zaparkowana na jednym z białostockich osiedli.
Ale to niejedyne kradzieże, których prawdopodobnie dopuścił się 35-letni białostoczanin.
- Jak ustalili policjanci, od grudnia do stycznia 35-latek na terenie Białegostoku ukradł w sumie cztery samochody marki Honda. Okazało się, że dzień przed kradzieżą mężczyzna próbował ukraść inny pojazd przy ul. Waszyngtona w Białymstoku, ale został spłoszony przez przechodniów.
Jak ustalili policjanci, w grudniu 35-latek użył dowodu osobistego innej osoby przy podpisywaniu umowy kupna - sprzedaży samochodu w województwie wielkopolskim.
Łączna kwota strat oszacowana przez wszystkich właścicieli aut to blisko 170 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał osiem zarzutów i decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za kradzieże aut grozi mu do 10 lat więzienia.