Radio Białystok | Wiadomości | Do białostockiego Schroniska dla Zwierząt trafiło mniej psów wystraszonych fajerwerkami
Każdego roku do białostockiego schroniska dla zwierząt trafia po kilkadziesiąt psów wystraszonych noworocznymi fajerwerkami. Jednak w tym roku liczba ta jest znacznie mniejsza niż przed laty.
Kiedy przed rokiem problem dotyczył 21 zwierząt, to teraz było ich zaledwie 7.
Być może jest to efekt apeli do właścicieli o zadbanie o podopiecznych na czas sylwestrowych wystrzałów petard – mówi kierownik białostockiego Schroniska dla zwierząt Anna Jaroszewicz. Dodaje, że w chwili wystrzału petardy lub nagłych rozbłysków świateł nawet najspokojniejszy pies może wpaść w panikę i zerwać się ze źle zabezpieczonej smyczy. Niemal każdy właściciel, który zgłasza się po odbiór zwierzaka twierdzi, ze do tej pory nigdy nie uciekał – dodaje Anna Jaroszewicz.
Pocieszające jest to, że niemal każdy pies, który trafił do schroniska spłoszony petardami po kilku dniach odbierany jest przez właścicieli. Kolejna potencjalnie niebezpieczna noc dla zwierząt już za kilkanaście dni, w sylwestra juliańskiego.
Bezpańskie psy z gminy Jedwabne powinny trafić do schroniska w Radysach a nie do Sonieczkowa, gdzie były wcześniej. Burmistrz Jedwabnego swoją decyzję tłumaczy względami finansowymi. Oferta schroniska w Radysach jest dwa razy tańsza niż tego drugiego.
To okazja, by zrobić coś dla siebie dobrego i pomóc innym. We wtorek (31.12) ostatni dzień naboru na wolontariuszy w białostockim schronisku dla zwierząt.
Biegamy samotnie, ale możemy pobiec też z innymi i dla innych. Najbardziej aktywne psy w Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku pokonały trasę sześciu kilometrów u boku pasjonatów biegania.