Radio Białystok | Wiadomości | Nadal nie może się zakończyć postępowanie wobec nożownika z ul. Bema w Białymstoku
Mimo prawie półrocznego śledztwa i zatrzymania sprawcy na gorącym uczynku, nadal nie może się zakończyć postępowanie wobec nożownika z ulicy Bema w Białymstoku.
Wszystko wydarzyło się 13 marca wczesnym rankiem tuż przed Komendą Miejską Policji w Białymstoku przy ulicy Bema. 40-letni mężczyzna zaatakował nożem dwie kobiety. 47-latkę i jej 16-letnią córkę zranił w szyję i klatkę piersiową. W sumie napastnik zadał im 5 ciosów nożem, z których w opinii biegłych każdy mógł realnie zagrażać życiu.
Powodem ataku miała być sprzeczka o nieprawidłowo zaparkowany samochód. I choć agresywny napastnik został natychmiast zatrzymany przez policjantów, a prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa, to jednak do tej pory nie zakończyło się postępowanie w jego sprawie.
To między innymi dlatego, że w czasie przesłuchania mężczyzna nie odezwał się ani słowem i nie odpowiadał na żadne pytania. Ostatecznie decyzją sądu trafił na zamknięty oddział szpitala psychiatrycznego, gdzie miał przejść specjalistyczną obserwację. Śledczy jednak nadal czekają na opinie biegłych, od której zależy dalszy los postępowania.
Jeżeli podejrzany zostanie uznany za niepoczytalnego postępowanie karne trzeba będzie umorzyć, jeśli nie, do sądu trafi akt oskarżenia – mówi szef prokuratury rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko. Za usiłowanie zabójstwa grozi od 8 lat więzienia do dożywocia.
40-latek, który w środę rano (13.03) zaatakował nożem dwie kobiety przed Komenda Miejską Policji w Białymstoku trafił na obserwację psychiatryczną. Stało się to na wniosek prokuratury, która postawił mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Zarzut usiłowania zabójstwa postawiła w czwartek (14.03) Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe 40-letniemu mężczyźnie, który dzień wcześniej ranił nożem na ulicy dwie kobiety. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że do ataku doszło po wymianie zdań o zaparkowany przez tego mężczyznę samochód.
Nożownik zaatakował na parkingu przy Komendzie Policji na ulicy Bema w Białymstoku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 40-letni mężczyzna zranił dwie kobiety.