Radio Białystok | Wiadomości | Minister edukacji: dzisiaj nie widzę powodu do tego, aby strajk wybuchł
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski powiedział w poniedziałek (26.08) w Białymstoku, że ma nadzieję, iż na początku września zajęcia w szkołach normalnie się odbędą.
Nauczyciele, dyrektorzy, samorządowcy, rodzice i uczniowie wzięli udział w podlaskim okrągłym stole edukacyjnym z udziałem ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego. Zorganizowana w Białymstoku debata trwała kilka godzin, a w jej trakcie padało wiele krytycznych głosów dotyczących obecnego systemu nauczania.
Zapóźnienie cyfrowe szkół i nauczycieli
Jak wskazywał wiceprezes Podlaskiego Związku Pracodawców Wojciech Winogrodzki, polskie szkoły nie nadążają za szybko zmieniającym się światem. - Nauczycielom brakuje kompetencji cyfrowych, a szkoła nie uczy rozwiązywania problemów i zadawania trudnych pytań - mówił podczas debaty.
- Szkoły duszą się w nadmiernych procedurach i biurokracji, spoza której nie widać uczniów i nauczycieli - mówiła Urszula Jurkowska, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, które prowadzi w Białymstoku katolickie liceum i zespół szkół. Wtórowali jej dyrektorzy placówek publicznych, których zdaniem brakuje też odpowiedniego motywowania wybitnych pedagogów.
Przeładowanie programów
Głos w dyskusji zabrali także uczniowie, których reprezentował przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży RP przy MEN Piotr Wasilewski. Jak mówił, w obecnym natłoku wiedzy uczniowie potrzebują wskazówek, jak skutecznie się uczyć i postulował wprowadzenie odrębnego przedmiotu z metod nauki.
Na przeładowanie programem uwagę zwracali też rodzice, między innymi Maria Pietraszyk z rady rodziców XI LO w Białymstoku. Mówiła ona, że nauczycielom brakuje czasu na innowacje w nauczaniu, bo nie nadążają z realizacją podstawy programowej.
W trakcie spotkania pojawiały się też sprzeczne postulaty dotyczące zniesienia i utrzymania egzaminów kończących szkołę podstawową. Była też mowa o niskim prestiżu społecznym nauczyciela i braku dowartościowywania wyróżniających się pedagogów.
Wszystkiemu przysłuchiwał się minister edukacji Dariusz Piontkowski, który przekonywał, że wprowadzone reformy mają uzdrowić polską oświatę, a część zmian już działa - jak chociażby strukturalna reforma polegająca na przywróceniu 8-letniej szkoły podstawowej, wprowadzenie na egzaminie kończącym podstawówkę większej liczby pytań otwartych oraz wprowadzenie standardów w edukowaniu przyszłych nauczycieli na uczelniach pedagogicznych tak, by mogły to robić tylko najlepsze ośrodki. Ta ostania zmiana ma obowiązywać od października.
Minister dodał, że zadaniem na następne lata jest sprawa pragmatyki pracy nauczycieli, czyli między innymi to, ile czasu mają spędzać przed tablicą i jak ma wyglądać ich awans.
"Rząd chce zwiększać nakłady na oświatę"
Minister edukacji narodowej powiedział po debacie na konferencji, że ma nadzieję, iż na początku września zajęcia w szkołach normalnie się odbędą.
- Jestem przekonany, że na początku września zajęcia w polskich szkołach normalnie się odbędą. Nauczyciele i uczniowie wrócą do szkół. Mam nadzieję, że po miłych i sympatycznych wakacjach. I mam nadzieję, że także większość nauczycieli nie będzie widziała powodu, żeby do strajku przystępować. Jeszcze raz deklaruję, że rząd chce także w kolejnych latach zwiększać nakłady na wynagrodzenia nauczycieli - powiedział na konferencji prasowej Dariusz Piontkowski.
Minister odniósł się w ten sposób do informacji podanych przez szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza o tym, że 16 września, po zaplanowanych w dniach 1-15 września konsultacjach i sondażu, będzie podana decyzja dotycząca ewentualnego strajku, protestu w szkołach.
- Skoro pan Broniarz zamierza prowadzić konsultacje, to znaczy, że sam nie jest pewny, czy ten strajk w ogóle dzisiaj powinien być, czy będzie miał poparcie wśród nauczycieli. Bo gdyby był pewny, że większość nauczycieli chce dzisiaj protestu, to bez żadnego zastanowienia by o tym mówił, że na początku września ten protest wybuchnie - powiedział minister edukacji.
Minister nie widzi powodów do strajku
Dariusz Piontkowski wskazał, że rząd chce rozmawiać o przyszłości polskiej szkoły i temu służy okrągły stół w edukacji.
- Chcemy także zwiększać nakłady na polską oświatę. Stąd dzisiaj nie widzę tak naprawdę powodu do tego, aby strajk wybuchł. Wolałbym, abyśmy sprawy sporne rozwiązywali w dyskusji i do tego zachęcam także pana Broniarza - powiedział Dariusz Piontkowski.
Minister ocenił także, że obecnie - w porównaniu do kwietnia, gdy był strajk w szkołach - "emocje wśród nauczycieli troszeczkę opadły". - Mam nadzieję, że nauczyciele także dostrzegli, że jednak wzrastają ich wynagrodzenia - we wrześniu o kolejne prawie 10 proc. Mam nadzieję, że także doceniają stanowisko ministerstwa i całego rządu, który wyraźnie mówi o tym, że lepiej rozmawiać niż spierać się na ostro w takim konflikcie społecznym - mówił dziennikarzom Dariusz Piontkowski.
Minister zwrócił także uwagę, że wątpliwości budzą kwestie formalno-prawne związane z ewentualnymi dalszymi protestami w szkołach. Wskazał na wypowiedzi szefa Forum Związków Zawodowych odpowiadającego za oświatę o tym, że według obecnych przepisów - jak mówił minister - "raczej po zawieszeniu, przerwaniu strajku należałoby na nowo całą procedurę sporu zbiorowego wznowić".
- Także dzisiaj pan Broniarz, wydaje się, że pod względem formalno-prawnym nie ma innej możliwości. Jeżeli chciałby na nowo strajk organizować, to musi na nowo rozpocząć całą procedurę sporu zbiorowego - powiedział Dariusz Piontkowski.
Dariusz Piontkowski mówił na konferencji prasowej, że z wyliczeń departamentu współpracy z samorządem wynika, że całkowity koszt podwyżki płac nauczycieli od września wyniesie ok. 1 mld 260-270 mln zł. Zaznaczył, że o ok. 1 mld zł wzrośnie subwencja oświatowa, co oznacza, że ok. 70-80 proc. pieniędzy na podwyżki płac "będzie zagwarantowanych z budżetu państwa poprzez zwiększenie subwencji oświatowej". Dodał, że "jakiś fragmencik" dodatkowo powinny także wyłożyć samorządy, bo wynika to z prawa oświatowego.
Regionalne debaty we wszystkich województwach
Minister edukacji poinformował, że w połowie września odbędzie się kolejne tura ogólnopolskiego otwartego stołu edukacyjnego, więc teraz odbywają się takie regionalne debaty we wszystkich województwach. Poinformował, że wnioski z debat będą wykorzystywane do wprowadzanych zmian. Dodał, że o tym, jakie to będą zmiany, powie za kilka tygodni.
Dariusz Piontkowski mówił, że obecna reforma dotyczy zmian strukturalnych w edukacji, zmiany programowej, która od września będzie dotyczyć szkół średnich i zmian w szkolnictwie zawodowym. Przyszłe zmiany mają się skupiać wokół np. awansu nauczyciela, motywacji zawodowej, czasu pracy, metod pracy. Zaznaczył, że tego dotyczą głównie dyskusje regionalne w ramach stołu edukacyjnego.