Radio Białystok | Wiadomości | Po prawie dwóch miesiącach Jagiellonia wygrywa w lidze [zdjęcia]
Piłkarze Jagiellonii Białystok po raz pierwszy od 16 lutego wygrali ligowe spotkanie. W sobotnim (6.04) meczu pokonali u siebie ostatnie w tabeli Zagłębie Sosnowiec 2:1 (2:0).
Nieuznany gol i karny w pierwszej połowie
Pierwszy kwadrans meczu to zdecydowana przewaga gości, którzy zaczęli mecz praktycznie w identycznym składzie jak w zwycięskim spotkaniu z Wisłą Kraków. W 2. minucie po rzucie wolnym egzekwowanym przez Szymona Pawłowskiego do bramki Jagiellonii trafił Mateusz Cichocki; po konsultacji VAR okazało się, że gracz Zagłębia był jednak na minimalnym spalonym.
W tej fazie meczu sosnowiczanie grali szybko i ofensywnie, a gospodarze często ich faulowali. Sami mieli problemy z dokładnością rozegrania piłki i praktycznie nie zagrozili bramce Zagłębia.
Jaga strzela z karnego
W 19. min. to gospodarze objęli prowadzenie. Przy rzucie rożnym we własnym polu karnym Martin Toth popchnął Tarasa Romanczuka, a sędzia Zbigniew Dobrynin wskazał na rzut karny. Tu także potrzebna była konsultacja VAR, ale decyzja została utrzymana. Płaskim, pewnym strzałem gola zdobył Jesus Imaz; to drugie trafienie Hiszpana w barwach Jagiellonii.
Jaga po karnym wykorzystanym przez Imaza prowadzi z @zaglebie_eu 1:0#JAGZSO
— Radio Białystok (@radiobialystok) 6 kwietnia 2019
pic.twitter.com/OPvrfgujXE
Patryk Klimala trafia pierwszy raz w ekstraklasie
Zdobyta bramka dobrze podziałała na gospodarzy, bo mecz się wyrównał. Co prawda w 33. min Zagłębie miało szansę na gola, ale Imaz zdołał dogonić i zablokować w polu karnym Vamarę Sanogo. Minutę później Jagiellonia przeprowadziła najładniejszą swoją akcję w meczu. Arvydas Novikovas ograł po prawej stronie dwóch obrońców Zagłębia, dośrodkował wolejem lewą nogą, a Patryk Klimala strzałem głową zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie.
Patryk Klimala @KlimalaPatryk strzelił swojego pierwszego gola w ekstraklasie w @Jagiellonia1920
— Radio Białystok (@radiobialystok) 6 kwietnia 2019
#JAGZSO
pic.twitter.com/P1IalSc6gL
Tu również potrzebna była konsultacja VAR, bo zanim piłka trafiła do litewskiego skrzydłowego, przy wybijaniu przez Patrika Mraza uderzyła w rękę Imaza. Sędzia uznał jednak, że dotknięcie było przypadkowe i gol został uznany. Z powodu kilku konsultacji VAR i kontuzji połowa była dłuższa o dziewięć minut. W jej końcówce coraz bardziej nerwowo było na ławce gości; po czterech minutach doliczonego czasu sędzia Dobrynin na trybuny odesłał szkoleniowca Zagłębia Valdasa Ivanauskasa.
Zagłębie trzy razy strzelało karnego
W drugiej połowie goście postawili wszystko na jedną kartę. Zmienili ustawienie i atakowali, ale bezskutecznie, do tego stale narażając się na kontry Jagiellonii. Ta jednak raziła niedokładnością w szybkim ataku.
W 52. min groźnie z rzutu wolnego strzelił Martin Adamec, Lukas Hrosso obronił, a dobitka Imaza była niecelna. W 68. min gospodarze usłyszeli gwizdy swoich kibiców, bo bardzo wolno zbierali się do ataku i grali tak, jakby już myśleli o utrzymaniu korzystnego rezultatu.
W 77. min, po składnej akcji z udziałem Pawłowskiego i Zarko Udovicicia, uderzał piłkę Olaf Nowak trafiając w polu karnym Jagiellonii w rękę Romanczuka. Do "jedenastki" podszedł Pawłowski; trafił do siatki, ale za szybko w pole karne wbiegli jego koledzy z drużyny, więc sędzia nakazał powtórkę. Tym razem lepszy w pojedynku był Marian Kelemen, który obronił również dobitkę Sanogo.
Po konsultacji VAR sędzia nakazał jeszcze jedno powtórzenie "jedenastki". Tym razem dlatego, że słowacki bramkarz w momencie strzału nie stał na linii bramkowej. Do piłki podszedł nie Pawłowski a Sanogo i zdobył bramkę kontaktową dla gości.
Zagłębie atakowało walcząc przynajmniej o punkt, ale robiło to dość chaotycznie. Podobnie nerwowo broniła się Jagiellonia, raczej wybijając piłkę, niż próbując przejść do ataku. W 87. min białostoczanie mieli dobrą szansę na gola: dośrodkował Guilherme, ale strzał Romanczuka z pierwszej piłki minął lewy słupek bramki Zagłębia.
Ostatni raz trzy punkty wicemistrzowie Polski zdobyli 16 lutego. A już we wtorek żółto-czerwoni zagrają o awans do finału Pucharu Polski. Na stadionie przy ul. Słonecznej zmierzą się z Miedzią Legnica.
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Jesus Imaz (19-karny), 2:0 Patryk Klimala (34-głową), 2:1 Vamara Sanogo (81-karny).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya, Taras Romanczuk, Marian Kelemen. Zagłębie Sosnowiec: Szymon Pawłowski, Martin Toth, Giorgos Mygas, Olaf Nowak, Lukas Hrosso.
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 6 541.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Zoran Arsenic, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya - Martin Adamec, Taras Romanczuk - Arvydas Novikovas, Jesus Imaz (90. Marko Poletanovic), Martin Kostal (82. Bodvar Bodvarsson) - Patryk Klimala (68. Jakub Wójcicki).
Zagłębie Sosnowiec: Lukas Hrosso - Giorgos Mygas, Mateusz Cichocki, Martin Toth, Patrik Mraz - Tomasz Nawotka (46. Tomasz Nowak), Michael Heinloth, Szymon Pawłowski, Zarko Udovicic - Vamara Sanogo, Giorgi Gabedawa (42. Olaf Nowak).