Radio Białystok | Wiadomości | Pracownicy schroniska dla zwierząt uratowali skrajnie wychudzonego psa
Białostocka policja i pracownicy schroniska dla zwierząt odebrali właścicielowi psa. Około 9-letnie zwierzę w typie owczarka przetrzymywane było na jednej z posesji przy ulicy Szkolnej w Białymstoku.
Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia
Zwierzak był bardzo zaniedbany, był cały w odchodach, uwiązany bez dostępu do wody i jedzenia i był tak chudy, że bez trudu można było mu policzyć żebra – mówi rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
"Nero", bo tak wabi się pies trafił do białostockiego schroniska dla zwierząt. Badanie u weterynarza potwierdziło, że był on bardzo wychudzony i zaniedbany. Miał też nieleczone złamanie łapy.
Okazało się też, że przed kilku laty był on adoptowany z sejneńskiego schroniska dla zwierząt, a sygnały o nieprawidłowej opiece trafiały do białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami już od kilku lat, ale nie potwierdzały ich dotychczasowe interwencje policji.
Tym razem pies był w tak złym stanie, że został odebrany właścicielowi, który wkrótce może usłyszeć zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Grożą za to nawet 3 lata więzienia.
Sprawa dotyczy byłego kandydata na prezydenta Białegostoku - bohatera wielu internetowych nagrań. Mężczyzna trafił już do aresztu.
Białostocka prokuratura nie daje pełnej wiary wyjaśnieniom kierowcy, że zabił własnego psa nieświadomie ciągnąc go za samochodem.