Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura wszczęła śledztwo w związku z porwaniem 25-latki i jej córki
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła w czwartek (7.03) śledztwo w związku z porwaniem w tym mieście 25-letniej kobiety i jej 3-letniej córki. Dotyczy ono przestępstwa pozbawienia wolności i uprowadzenia dziecka. Trwa policyjna akcja poszukiwawcza.
O śledztwie poinformował zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń. Dodał, że ze względu na charakter sprawy i ciężar zarzutów, zostało ono wszczęte nie w prokuraturze rejonowej, a w okręgowej. Podkreślił, że priorytetem jest obecnie ustalenie miejsca pobytu osób, które dokonały przestępstwa, jak i pokrzywdzonych.
Śledztwo dotyczy pozbawienia wolności oraz sytuacji, gdy - wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru - zostaje uprowadzona lub zatrzymana osoba w wieku poniżej 15 lat. Oba te przestępstwa zagrożone są karą do 5 lat więzienia.
Porwanie 3-letniej Amelki i jej matki – policja uruchomiła Child Alert
Do porwania doszło w czwartek przed południem na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku. Jak podawała policja, dwaj zamaskowani mężczyźni, używając siły, zabrali do samochodu 25-letnią kobietę i jej 3-letnią córkę i odjechali.
"To było tak jak na gangsterskich filmach" - relacjonuje babcia porwanej 25-latki
"Podjechał samochód, zatrzymał się, wyskoczyło dwóch facetów i je chwycili. Oni się nie kryli, to było tak jak na gangsterskich filmach" - relacjonowała przebieg zdarzeń babcia porwanej 25-latki, która była wtedy z wnuczką i prawnuczką na spacerze. To ona zawiadomiła policję, podając też dane o samochodzie, którym porywacze odjechali. "Wzięli dziecko pod pachę, widziałam, że się szarpała" - mówiła w TVP Info. Do godzin popołudniowych była przesłuchiwana przez policję.
Porywacze zmienili auto
Ta szybko odnalazła, kilkaset metrów od miejsca porwania, porzuconego ciemnoniebieskiego citroena, którym porywcze odjechali. Samochód był pusty. Okazało się, że auto pochodzi z wypożyczalni w Łomży. Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował po południu PAP, że wypożyczył ten samochód mąż kobiety - ojciec dziecka, który jest obywatelem Polski, zameldowanym w naszym kraju.
Trwa policyjna obława
W ramach poszukiwań, na drogach prowadzone są tzw. działania blokadowe i kontrole, powiadomione zostały służby graniczne. Krupa zaznaczył, że wciąż badane są dwie hipotezy, tzn. że sprawcy i porwani są nadal w Białymstoku, lub przemieszczają się. "Zawsze jest ryzyko, że w przypadku uprowadzenia ktoś może próbować wywieźć porwanych poza granice kraju, zwłaszcza że jesteśmy w strefie Schengen i tu nie ma kontroli" - Krupa.
Policja uruchomiła Child Alert
Policja uruchomiła po południu tzw. Child Alert, wykorzystywany na wypadek poszukiwań zaginionych dzieci. To trzeci przypadek w Polsce, kiedy uruchomiono ten system. Poszukiwana dziewczynka ma niebieskie oczy i jasne włosy, które miała spięte w kok. Ubrana była w różową kurtkę, szarą czapkę z pomponem, szare spodnie i granatowe buty - napisano w komunikacie Child Alert.
Policja przyjęła - na podstawie potwierdzonych przesłanek - hipotezę o uprowadzeniu rodzicielskim, ale oczywiście ta hipoteza musi zostać zweryfikowana w toku działań policyjnych i dalszych czynności - powiedział w czwartek po południu Polskiemu Radiu Białystok wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.
Nie chciał zdradzać szczegółów, ale ocenił, że "sporo" już o sprawie wiadomo. "Mogę powiedzieć tylko tyle, że policja zastosowała rozwiązania organizacyjne właściwe - mam nadzieję, że będą skuteczne - oraz siły i środki takie, jakie w takich sytuacjach należało zastosować" - dodał Zieliński, który w czwartek wziął udział w otwarciu posterunku policji w Mielniku.
Wyraził nadzieję, iż wszystkie przyjęte działania, także Child Alert, przyczynią się do tego, że - jak mówił - sprawca lub sprawcy zostaną "jak najszybciej zatrzymani". Dodał, że w sprawie jest w stałym kontakcie z pierwszym zastępcą komendanta głównego policji i komendantem wojewódzkim podlaskiej policji.