Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd uniewinnił mężczyznę oskarżonego o zranienie toporem uczestnika walk rycerskich w Zbuczu
Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił mężczyznę oskarżonego o to, że w czasie pokazowych walk rycerskich zadał toporem uderzenia, wskutek których inny z uczestników zbiorowej potyczki stracił oko. Sąd oparł się m.in. na opinii biegłych, iż obrażenia nie pochodzą od ciosu taką bronią.
Do wypadku doszło w czasie Festynu Archeologicznego w miejscowości Zbucz
Sąd zajmował się wypadkiem, do którego doszło we wrześniu 2015 roku w czasie Festynu Archeologicznego w miejscowości Zbucz. W czasie pokazów średniowiecznych walk, które były atrakcją tej imprezy, 19-letni wówczas chłopak został trafiony w twarz tak nieszczęśliwie, że doznał poważnych obrażeń oka.
Śledztwo prokuratury w sprawie nieumyślnego spowodowania - przy użyciu broni białej - ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (ranny nie odzyskał widzenia w uszkodzonym oku) zakończyło się oskarżeniem innego uczestnika pokazowej walki, który uzbrojony był w tzw. topór duński.
Sąd Rejonowy w Hajnówce, po zasięgnięciu opinii m.in. biegłej medycyny sądowej (oceniała obrażenia i wykluczyła, by powstały od uderzenia toporem duńskim) oraz specjalisty, który analizował zapis wideo potyczki grup rekonstrukcyjnych, oskarżonego uniewinnił. Sąd uznał, że nie ma dowodów, iż to oskarżony zadał uderzenia, które doprowadziły do kalectwa innego uczestnika walki.
Wyrok zaskarżył poszkodowany, który w sprawie miał status oskarżyciela posiłkowego. Chciał uchylenia wyroku uniewinniającego i zwrotu sprawy do I instancji, ewentualnie skazania za czyn opisany w akcie oskarżenia. Prokuratura wyroku nie zaskarżyła, biorąc pod uwagę opinie biegłych złożone do sprawy przed sądem I instancji.
Sąd okręgowy uznał apelację za bezzasadną i we wtorek wyrok uniewinniający utrzymał w mocy.
Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku przekonuje o tym, iż sąd rejonowy oparł swoje ustalenia na konkretnych dowodach i nie dopuścił się też błędu ich oceny
- mówił sędzia Krzysztof Kamiński.
Opinia biegłych medycyny sądowej
Uzasadniając wyrok przypomniał opinię biegłej medycyny sądowej, która wykluczyła, by obrażenia mogły powstać od ciosu górną częścią topora duńskiego. W opinii biegłej, tego typu uraz oka mógł spowodować element ubioru czy też inne akcesoria. Wątpliwości nie rozstrzygnął też zapis wideo potyczki rekonstruktorów historycznych; wersji zdarzeń pokrzywdzonego nie potwierdziła również żadna z przesłuchanych osób w sprawie, a część z nich - podobnie jak oskarżony - wykluczyła możliwość spowodowania uszkodzenia ciała w takich okolicznościach.
Ani oskarżonego, ani pokrzywdzonego na publikacji orzeczenia nie było.
Obrońca oskarżonego 28-latka Łukasz Budźko mówił dziennikarzom, że jego klient od początku twierdził, iż winy za ten czyn nie ponosi. - Mój klient już od ośmiu lat bierze udział w walkach rekonstrukcyjnych, ma do tego specjalne wyszkolenie, przechodzi specjalne treningi, wie jak władać taką repliką broni białej, zna zasady rekonstrukcji tych walk i zasady bezpieczeństwa - dodał adwokat.
Dwa tygodnie temu pokrzywdzony mówił po rozprawie apelacyjnej dziennikarzom, że jest przekonany, iż doznał obrażeń od ciosu toporem duńskim. Przyznał, że w walce były też używane miecze, które - jego zdaniem - nie mogły jednak spowodować takich obrażeń, zaś górna krawędź topora duńskiego - już tak.