Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku odbyła się wojewódzka rada SLD
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty uważa, że wybranie w najbliższych wyborach eurodeputowanych z PO, PSL, SLD albo Wiosny zapewni Polsce miejsce w Unii Europejskiej. W jego ocenie, wybór PiS tego nie gwarantuje.
Przewodniczący SLD wziął w niedzielę (10.02) w Białymstoku udział w ostatniej wojewódzkiej radzie SLD, która miała podsumować jesienne wybory samorządowe oraz dyskutować o przyszłych wyborach do europarlamentu i parlamentarnych.
Czarzasty powiedział, że podczas rad dyskutowane są różne warianty, a ostateczne decyzje, czy SLD do eurowyborów pójdzie z PO czy będzie tworzyło oddzielną listę lewicową, podejmą delegaci na krajowej konwencji partii, która odbędzie się 16 lutego w Warszawie.
Czarzasty przyznał, że jeśli chodzi o listę lewicową, to problemem jest, iż nie uda się zaprosić wszystkich środowisk lewicowych. Natomiast za bliski uznał apel byłych premierów o stworzenie Koalicji Europejskiej. "Chciałbym, aby (był na niej) Sojusz Lewicy Demokratycznej, jeśli podejmie taką decyzję, żeby na tej liście Koalicji Europejskiej znalazły się osoby związane z PSL, PO, Nowoczesną, Partią Zielonych oraz innymi partiami lewicowymi, w tym PPS czy Inicjatywą Feministyczną, a więc jak najszersza formuła - mówił.
Czarzasty pytany, czy rozmawia też z Robertem Biedroniem, mówił, że Biedroń podjął decyzję, żeby startować samodzielnie i on rozumie ten wybór. - Ja, chyba jako jedyny z opozycji, trzymam kciuki za partię pana Biedronia, bo na pewno osoby, które będą głosowały na pana Biedronia, nie będą głosowały na PiS - powiedział. W jego ocenie, będą to głosy na "tę samą rodzinę", co Koalicja Europejska.
W jego ocenie, ludzie, którzy zostaną wybrani eurodeputowanymi z Polski, muszą - jak podkreślił - "prezentować nurt proeuropejski, czyli zagwarantować to, że Unia Europejska nadal będzie silna i że takie sytuacje, jak brexit, będą się zdarzały coraz rzadziej albo i w ogóle".