Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura sprawdza czy kandydat na burmistrza Suchowoli szerzył mowę nienawiści
Prokuratura Rejonowa w Sokółce wszczęła śledztwo, w którym bada, czy doszło do szerzenia tzw. mowy nienawiści na profilu w mediach społecznościowych kandydata na burmistrza Suchowoli w jesiennych wyborach samorządowych. Chodzi o wpisy z 2016 roku.
Kandydat ostatecznie przegrał z urzędującym burmistrzem
Kandydat ostatecznie przegrał z urzędującym burmistrzem; nie został też radnym miejskim Suchowoli.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie, przeprowadzane są czynności dowodowe, na razie nikomu nie postawiono zarzutów - poinformował w środę (30.01) szef sokólskiej prokuratury Artur Kuberski. Nie wykluczył, że do oceny wpisów internetowych konieczne będzie powołanie biegłego.
O możliwości popełnienia przestępstwa szerzenia tzw. mowy nienawiści przez kandydata w wyborach samorządowych w Suchowoli, na początku października 2018 roku zawiadomiła prokuraturę Platforma Obywatelska; była to reakcja na publikacje lokalnych mediów.
"Wobec coraz bardziej powszechnej mowy nienawiści niezbędna jest właściwa reakcja prokuratury, aby nie dopuścić do eskalacji negatywnych emocji i wywołania wrażenia przyzwolenia na takie wypowiedzi, które mogą przerodzić się w przestępne czyny, tym bardziej w czasie samorządowej kampanii wyborczej" - napisano w zawiadomieniu, do którego załącznikiem było ok. 30 stron wydruków wpisów z portalu społecznościowego.
Postępowanie dotyczy "publicznego znieważenia"
Według informacji z zawiadomienia przesłanego przez prokuraturę o wszczęciu śledztwa, które w środę podlaska PO opublikowała w mediach społecznościowych, postępowanie dotyczy "publicznego znieważenia" w okresie od maja do września 2016 roku w Suchowoli członków partii politycznych i innych funkcjonariuszy publicznych "podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych".
Jak wynika z tego pisma sokólskiej prokuratury, chodzi o zamieszczenie w serwisie społecznościowym ich zdjęć opatrzonych wulgarnymi komentarzami oraz "innych zdjęć opatrzonych treściami znieważającymi wskazane tam osoby z powodu ich przynależności narodowej lub rasowej"; mowa jest też o publicznym znieważeniu "głowy obcego państwa".
Kiedy składane było zawiadomienie do prokuratury (pierwotnie trafiło do Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ, potem do Prokuratury Białystok-Południe, by - zgodnie z właściwością miejscową - ostatecznie do prokuratury w Sokółce), osoba której dotyczyło, była kandydatem PiS (na jej profilu w mediach społecznościowych wciąż są plakaty wyborcze z logo partii).
Następnego dnia rzeczniczka partii Beata Mazurek poinformowała, że PiS wycofało tę rekomendację, a sam kandydat - decyzją władz okręgowych Prawa i Sprawiedliwości - wykluczony z partii.
Kiedy sprawa wpisów została nagłośniona, sam kandydat w lokalnych mediach tłumaczył, że jego poglądy nie są radykalne, a jedynie "propatriotyczne". W wyborach wystartował, ale je przegrał.